Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

omc13

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

O omc13

  • Urodziny 10.08.1984

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

omc13's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witam serdecznie Jesteśmy w trakcie remontowania mieszkania w kamienicy. Na ścianach mamy stary tynk cementowo wapienny w bardzo dobry stanie(gdzieniegdzie pocięty kablami i zaprawą gipsową). Tynki 100 letnie były malowane, a z 10 lat temu poprzedni właściciel je zagipsował i zamalował całe mieszkanie. Nie miałem zaufania do tych gładzi dlatego zdecydowaliśmy się drapać ściany. Szło to elegancko i wyszło 20 worków starych farb i gipsu, ale obecnie jest goły tynk z niewielkimi resztkami pierwszej farby i uzupełnieniami po instalacji elektrycznej. Po takim wstępie przechodzę do tematu: Nie chcemy kłaść nowych gładzi gipsowych, nie chcemy efektu nowego gładziutkiego mieszkania. Najbardziej pasuje nam coś pośredniego pomiędzy ostrymi i chropowatymi tynkami cementowymi, a gipsowymi ( chodzi o postawienie tej struktury drobnych ziaren, ale w estetyczny sposób). Czy uważacie, że na te stare tynki można kłaść gładź cementową lub jakąś inną? Właśnie czytałem o zacieraniu tynków piaskiem kwarcowym( drobniutkim) co pozwala uzyskać takich efekt podobno? Mam jednak obawy czy tak cienka warstwa będzie się faktycznie trzymała tych starych tynków nawet po zagrutnowaniu? Macie jakieś porady doświadczenia w tego typu rozwiązaniach? Możecie coś polecić? (Kucie całego tynku i kładzenie od nowa odpada. Oklejanie płytami odpada.)
  2. Chciałbym pod spodem położyć nowe instalacje więc i tak w będzie trzeba to w kilku miejscach rozebrać. Parkiet jest jak fale dunaju, nie mam pojęcia co jest pod spodem, ale podejrzewam, że baaaardzo stara wylewka.. nie wiem czy jest tam też stary lepik, ale wydaje mi się, że bez
  3. Witam, serdecznie. Jakiś czas temu kupiłem mieszkanie w kamienicy, w którym jest oryginalny stary parkiet. Niestety cały parkiet sie rusza i pływa(potrzeba nowej wylewki). Sam parkiet jest w całkiem dobrym stanie. Równocześnie zamierzam przerobić podłogę w kuchni i też zrobić tam parkiet..(albo deski o czym dalej). W tym momencie zastanawiam się czy opłaca się zrywać cały parkiet, oddawać go do renowacji i dorabiać do kuchni nowy parkiet? Czy jednak takie zabiegi nie mają sensu i lepiej zedrzeć i po położeniu wylewek położyć deski? Sumarycznie jest ok 45m parkietu w stanie 6/10, a fianlnie ma być 65 m/kw drewnianej podłogi. Ile może kosztować za m/kw taka robota? Czy to się wg. was kalkuluje? Czy zerwanie parkietu można zrobić samemu, żeby ograniczyć koszty? Jeżeli możecie polecić kogoś kto zrobiłby to w Krakowie, będe wdzięczny za cynk poniżej lub na prv. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...