Jestem już po wykonaniu posadzki. Tak jak pisałem, w garażu i kotłowni robiłem sam, pomagał mi teść, który jest lakiernikiem i miał kontakt z żywicami. Konkluzja jest taka, że jeżeli jesteś bardzo dokładny, dobrze wykonasz podłoże i rozplanujesz prace zrobisz to bez problemu. Z garażu jestem zadowolony takie 7/10 co uważam za dobry wynik jak na pierwszy raz. Są niedoskonałości jakieś paprochy ze ścian się wtopiły, mucha, sierść ale było to widać pierwszego dnia. Teraz powierzchnia już się unormowała, jedyny błąd jaki zrobiłem to wybór bardzo szorstkiej powierzchni, jak kleiłem płytki w kotłowni to klej wtapia się w to i trudniej domyć. Z gładkiej powierzchni zszedłby od razu.
Nie zdecydowałem się na samodzielne wykonanie posadzki dekoracyjnej, wziąłem firmę z Tczewa, jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu choć i tu będzie kilka poprawek - standard według wykonawcy. Efekt jest mega.
Ekipa jak widziała posadzkę w garażu mówili że jak na amatora wykonanie jest bardzo dobre. Podsumowując - da się ale trzeba mieć wysoki próg tolerancji na niedoskonałości albo być super dokładnym. Bardzo jestem ciekaw tego patentu na biały klej i siatkę - skad taki pomysł? Być może takie rozwiązanie zastosowałbym na poddaszu