Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kelvin1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

kelvin1's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Dobry wieczór, Noszę się z zamiarem pomalowania starych lastrykowych parapetów, lecz wcześniej muszę pozbyć się okleiny. Jest jakiś sposób, aby zrobić to w miarę sprawnie? Klej trzyma cholernie mocno i sama szpachelka niewiele tu pomaga. Dodatkowo, czytając różne wcześniejsze tematy odnośnie malowania parapetów z lastryka - czy samo 'wyczyszczenie' go benzyną ekstrakcyjną wystarczy, czy lepiej je czymś zagruntować? Pozdrawiam
  2. Bardzo dziękuję wszystkim za rady. Szczerze mówiąc nie jestem do końca pewny. Obstawiałbym cały rok z naciskiem na okres przejściowy. Gdy usuwam jakieś oznaki wilgoci ze ścian, to po jakimś czasie (kilka-kilkanaście tygodni) w tym samym miejscu znów powoli zaczynają pojawiać się nowe. Niestety jednak nie prowadziłem obserwacji pod kątem tego, w których okresach wraca ona najszybciej. Szkoda, bo mogłoby to bardziej rozjaśnić sytuację. Polecasz jakiś konkretny? Słyszałem wiele opinii nt. nawiewników i nie wiem komu wierzyć. Jedni chwalą, drudzy twierdzą, że to prawie to samo co rozszczelnienie i nie jest warte zachodu. Czy w moim przypadku na pewno to pomoże? Preparat wypróbuję. Co do stałych temperatur - u mnie niestety będzie to trudne do zrealizowania. Część grzejników w ogóle nie ma zaworów, a te co mają służą tylko do otwórz/zamknij. Podczas ogrzewania kaloryfery na I piętrze zawsze są gorętsze od tych z parteru. Dodatkowo przedpokój, gdzie występuje największa wilgoć i szyba w oknie często jest zaparowana, jest dość daleko od pionu i mimo sporej wielkości grzejnika słabo tam o wyższą temperaturę. Aktualnie jest tam ok. 19,5 C i czuć nieprzyjemny chłód, ale nie jest to chyba temperatura zbyt niska?. Dla porownania - pokój gościnny na parterze to 21 C, a pomieszczenia na I piętrze to 23 a nawet 24 C.
  3. Witam, Sprawa dotyczy dwupiętrowego domu wolnostojącego z końcówki lat 70-tych o powierzchni 120m2. Od kilku lat zacząłem zauważać w domu wilgoć. Nie wiem czy to dobry trop, ale zbiegło się to w czasie, gdzie w życiu moim i rodziny zaszło sporo zmian. Najkrócej rzecz ujmując: skończyło się wieczne jedzenie "na mieście" czy u dziadków, a zaczęło wszystko dzień w dzień przygotowywać w domu. Skończyły się też czasy, że przez większość dnia dom stał pusty (szkoła, praca). Reasumując, wilgoć zaczęła się pojawiać, gdy dom zaczął być użytkowany nieporównywalnie "intensywniej". Wcześniej jej nie zaobserwowałem, a też w przeciągu ostatnich kilkunastu lat nie zmieniło się nic w kwestii ocieplenia / ogrzewania / wentylacji / okien itp. Dom nie jest ocieplony (poglądowe zdjęcie zewnętrze w albumie na końcu posta). Okna PCW (wymiana z drewnianych na z początku lat dwutysięcznych). Wentylacja grawitacyjna - kratki są w kuchni i łazience. Ogrzewanie gazowe w okresach przejściowych oraz węglowe w zimie (grzejniki żeliwne). Wilgoć pojawia się zarówno na parterze jak i na pierwszym piętrze na ścianach zewnętrznych w różnych miejscach - od podłogi poprzez wnęki okienne aż po sufit. Na końcu posta zamieszczam link do albumu ze zdjęciami dla lepszego zobrazowania. Co ciekawe - w piwnicy nie ma jej ani śladu. Dom w jakimś aspekcie nie funkcjonuje jak należy, skoro wilgoć się pojawia, jednak nie jestem w stanie zlokalizować tego "słabego punktu". Czy dom nie jest zbyt szczelny? Okna co prawda nie mają nawiewników, lecz są dość często rozszczelniane. Zależy to oczywiście od temperatury. Dodatkowo drzwi tarasowe na I piętrze są drewniane i ze szczelnością nie mają wiele wspólnego. Plus tak jak pisałem - są dwie kratki wentylacyjne. Czy dom nie jest wyziębiony? Uważam, że nie. W najchłodniejszym pomieszczeniu, tj. przedpokoju, temperatura wynosi aktualnie 20 C. Wielkość grzejników również wydaje się być odpowiednia w stosunku do wielkości pomieszczeń. Zauważyłem również, iż podczas gotowania w oknach niektórych pokoi (na szybach) osadza się para. Mimo, że w kuchni jest kratka, pochłaniacz oraz podczas gotowania są rozszczelnione/uchylone okna. Ewidentnie coś szwankuje i chciałbym dowiedzieć się co oraz jak temu zaradzić. Byłbym wdzięczny za pomoc. W poniższym linku album ze zdjęciami: https://imgur.com/a/Vr4pMwm
×
×
  • Dodaj nową pozycję...