Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jacmu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jacmu

  1. @Robinson74 Czyli jeśli chciałem robić płytę z przegłebieniami (czy jak to się fachowo nazywa) pod ścianami nośnymi, kominami, to w Twoim rozwiązaniu przegłębienia zbrojone powinienem zrobić już w tej warstwie pod płytą, a na to wylać powiedzmy 20cm równej płyty ? Czyli de facto zrobić płytę jakby w "dwóch częściach" a między nimi miałaby być izolacja. Dobrze rozumiem? Przy czym jeszcze pod wszystkim byłoby ocieplenie płyt XPS. Jeszcze zastanawiałem się co do hydroizolacji bo gdzieś wyczytałem, że niektóre hydroizolacje rozpuszczają styropian. Czy może zastosować niedawno opisane na stronie muratora szlamy mineralne?
  2. O... To już jakiś konkret. Tylko czy samej płyty nie trzeba jeszcze dodatkowo czymś uszczelnić? Murować miałem zamiar w pierwotnej wersji - zanim przeczytałem o białej wannie, ale przyznam szczerze o napieraniu gruntu nie myślałem, specjalistą nie jestem, a wydawało mi się, że nacisk górnych kondygnacji na wieniec ścian piwnicy załatwi sprawę. Po to właśnie zacząłem ten temat, żeby spać spokojnie, skoro już planuję włożyć niemałe środki w ziemię, to po to żeby korzystać z całej kondygnacji długo i spokojnie. A nie łatwiejszym rozwiązaniem byłoby: 1) Zrobić płytę o te 10cm wystającą 2) Następnie ją zabezpieczyć tą hydroizolacją (znalazłem taką w wiaderkach po 15l za 650zł ciekawe jak z wydajnością tego, tzn ile by poszło na ok 130-135 m2 płyty), tylko wtedy jakąś posadzkę wypadałoby na takiej płycie dać (po zalaniu ścian). 3) Dopiero na tym wylać ściany boczne i je zabezpieczyć z zewnątrz, a na łączeniu dodatkowo faseta (ją też dla pewności zabezpieczyć tym preparatem?)
  3. W pierwszej chwili chciałem zrobić płytę. Na nią dać grubą warstwę izolacji (czy nawet dwie warstwy) np lepiku, czy żywicy. Na tym wymurować ściany piwnicy i je z zewnątrz również powlec izolacją, a na styku ścian zewnętrznych i płyty dołożyć jeszcze dodatkowo. Później jednak przeczytałem na jednym z portali, już nie pamiętam gdzie, że technologia białej wanny to jedyna, która daje szczelność na długie lata. Teren w moich okolicach ogólnie jest suchy i piaszczysty, ale wolałbym uniknąć sytuacji gdzie po kilku (nastu) latach w piwnicy pojawi mi się wilgoć.
  4. Dzień dobry. Jestem Jacek - nowy na forum. Zadam pytanie, na które pewnie znalazłbym odpowiedź w różnych tematach, ale na pewno sporo czasu by mi to zajęło, a może niektórzy z Was, czytali, szybciej odnajdą interesujące mnie wątki i podlinkują, na co bardzo liczę i z góry serdecznie dziękuję. Może inni mają własne przeżycia lub przemyślenia, za które również będę wdzięczny. Planujemy z żoną budować dom typu "stodoła", bez garażu w bryle ok 9x14 (rozpoczęcie prac ok 2021, więc trochę czasu jest na przemyślenia), bo żona chce mieć 3 pokoje + salon na parterze. Dodatkowo chcielibyśmy piwnicę (z uwagi na korzystne warunki gruntowe) i poddasze użytkowe lub strych na "różne rzeczy". Na działce pod warstwą humusu żółty piasek (badań nie robiłem, ale dookoła woda gruntowa na poziomie 3 - 3.6 m głębokości), powierzchnia działki ok 0.5 m nad powierzchnią asfaltu na drodze. Obczytałem się i wydaje mi się, że najkorzystniej będzie zrobić płytę fundamentową, na niej piwnicę (w technologii białej wanny - bo jeśli miałbym mieć kiedyś wilgoć w piwnicy to gra nie warta świeczki) strop monolityczny (mamy w okolicy kilka betoniarni). Pytanie dotyczy właśnie tego co pod ziemią: Ktoś może mi przybliżyć swoje doświadczenia z połączenia płyty i piwnicy w technologii białej wanny? Z góry dziękuję za zainteresowanie i odpowiedzi. Jacek
  5. Dzień dobry. Odświeżę temat. Chciałbym się dowiedzieć, czy to prawda (jakieś źródła, wypowiedzi ekspertów), bo też słyszałem o tym, że wystarczy wyższe ogrodzenie działki i żmija się już nie dostanie, choć o szczotkach ryżowych pierwszy raz się dowiaduję. Planuję budowę domu na terenie gdzie jest sporo węży (zaskrońców więcej niż żmij, ale jednak te drugie występują dość licznie) i potrzebuję dobrych informacji (źródła) odnośnie tego, czy żmije potrafią przejść przez pół metrowej wysokości ogrodzenie (np płot betonowy). Mieszkam na północy woj. świętokrzyskiego, od urodzenia na wsi. Żmiję od powiedzmy zaskrońca potrafię rozróżnić, jeśli chociaż przez chwilę widzę głowę, bo w mojej okolicy zdarza się bardzo dużo żmij czarnych ze słabo widocznym zygzakiem, lub jeśli jest chwila żeby się przyjrzeć, to ciężko ją pomylić. Jeśli ktoś je lubi to zapraszam do naszego województwa, jest ich tu mnogość, choć rzeczywiście bardzo wiele osób myli z nimi zaskrońce, których jest u nas jeszcze więcej. Sam dłuższą chwilę widziałem żywe tylko kilka razy, ale rozjechanych to już kilkanaście rocznie (drugie tyle zaskrońców). Padłe nie uciekają, więc jest czas się przyjrzeć i rozpoznać dokładnie Dodatkowo u nas mają chyba dogodne warunki bytowania, bo widziałem jedną o długości między 1,0 - 1,2 m (akurat leżała rozciągnięta, bo chwilę przede mną patykiem ruszał ją mój sąsiad, nie wiem, czy była żywa). Rozumiem, że tu niektórzy może popukają się w czoło, bo wg opisów najczęściej nie mają one więcej niż 75 cm (zygzak był, żółtych plam za uszami nie miała). Niestety nie mogłem się jej dobrze przyjrzeć, będąc na spacerze małymi z dziećmi nie mogłem ich zostawić na dłużej, a telefonu nie miałem akurat ze sobą, żeby zdjęcie zrobić. Jeśli ktoś ma namiary na jakiegoś ofiologa lub weterynarz o podobnej specjalizacji, to proszę o odpowiedź i z góry dziękuję
×
×
  • Dodaj nową pozycję...