No ok... rozumiem, że to się będzie nagrzewało ale mam porównanie bo rodzice mają kominek 20lat i klamka żeby się nagrzała do temperatury w której nie da się jej dotknąć to trzeba palić na full i to długi czas. U mnie ledwo podpale, chwile się popali i już się jej nie da dotknąć. Zakładam, że poszli na łatwiznę i nie ma żadnej izolacji między klamką a wkładem a i sama klamka też pozostawia wiele do życzenia. Uderzę do jakiegoś ślusarza tylko zastanawiam się z czego to zrobić.. rurka z dziurkami to jest jakiś pomysł ale czy skuteczny - nie wiem.