Uwaga instalatorzy ! Firma potrafi nie odpowiadać na maile. Ich tzw. koordynatorzy których zadaniem było konsultować, lub pomóc przy pierwszych robotach, to młodzi chłopcy z łapanki, którzy nie mają pojęcia o robocie. Kupa marketingu do momentu sprzedaży, a potem jakoś to będzie. To także przestroga dla kupujących. Ruletka czy trafią na ludzi z doświadczeniem czy nie. Umowa z wykonawcami jest tak skonstruowana, że odbiór skończonej instalacji musi podpisać kupujący, a nie Columbus. Więc w przypadku zgrzytu, czego sami doświadczyliśmy, firma kazała inwestorowi nie podpisać odbioru. W efekcie nie zapłacą nam za robotę. Proste? Proste. Omijać szerokim łukiem.