Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Słoneczko1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Słoneczko1's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Jeśli chodzi o zgody, może ktoś ma pełną własność, ale nawet jeśli, to podpisy sąsiadów na zgodę w sprawie gazu zebrałam już pół roku temu (z domu podpisali mi się wszyscy, którzy mogli), przyłącze miała wykonywać spółdzielnia, ale dała bardzo późny termin - 2022 rok. Czytałam juz o klimatyzacji, ale tutaj też*byłaby potrzebna zgoda spółdzielni (nie mamy balkonu, trzeba by powiesić na elewacji - dodajmy do tego to, że dom jest przed ocieplaniem, nie wiem, czy nie byłaby to przeszkoda, jeśli chodzi o kwestie techniczne). Czytałam trochę o ogrzewaniu elektrycznym, ale do takiego małego metrażu nie pisano o pompach ciepła, co najwyżej o klimatyzatorze jako pompie ciepła powietrze-powietrze. W ostateczności zdecydujemy się na zmianę na siłę, ale nie chcemy zdejmować dobrych podłóg - mieszkamy tutaj 5 lat. Nie wiemy też, jak z kosztami ogrzewania prądem, sąsiedzi narzekają, ale raczej mają*elektryczne piece CO, a sąsiad, który zrobił sobie gaz, miał piece akumulacyjne i zrezygnował. Poza tym mamy już zamontowane kaloryfery. Co do moich rodziców - wcześniej akurat mieli elektryczne, ale w dawnym systemie - grzałkowym w dawnym piecu kaflowym, więc nie mieli dużego porównania
  2. Mamy teraz piec na paliwo stałe, z którego chcemy zrezygnować, a instalację mamy już pod CO (kaloryfery). Obawiamy się kosztów ogrzewania elektrycznego, zresztą nie mamy siły w mieszkaniu, a nie chcemy rozwalać mieszkania pod ogrzewanie podłogowe, maty na poczerwień etc. Jeśli nie będziemy mieli zgody, pójdziemy najwyżej w elektrykę, ale sąsiad, który podłączył gaz w domu obok, jest zadowolony. Moi rodzice też mają od zawsze ogrzewanie na gaz i są zadowoleni. Mieszkanie jest niby małe, 40 m2, ale dom jest jeszcze nieocieplony (budynek z przełomu lat 50. i 60.).
  3. Dzięki - mam nadzieję, że skończy się*to pozytywnie... a gdybyśmy mieli pełną własność to moglibyśmy w ogóle pominąć spółdzielnię? Czytałam gdzieś, że przy pełnej właśności i tak grunt jest jej/zarządza gruntem (a dochodzi tutaj kwestia budowy samego przyłącza), więc myślałam, że i forma własności nie ma tutaj dużego znaczenia - z chęcią*się*dowiem, jaka jest różnica, bo rozważamy z mężem zmianę na "pełną własność".
  4. Spółdzielcze prawo własnościowe do lokalu, ale sąsiad z tej samej spółdzielni i z bliźniaczego budynku kilka lat temu ze spółdzielczym prawem własnościowym do lokalu też robił we własnym zakresie przyłącze i instalację.
  5. Planujemy z mężem podłączenie się we własnym zakresie do gazu - jest w ulicy, 13 m od domu, budynek nie ma przyłącza, a termin planowany przez spółdzielnię był dla nas zbyt odległy (argumentacja - nie ma pieniędzy), więc chcemy zrobić to we własnym zakresie (chodzi o cele grzewcze). Przed złożeniem wniosku do gazowni o wydanie warunków przyłączenia wystąpiliśmy po zgodę do prezesa spółdzielni. Jeszcze nie podpisał wniosku, mówiąc, że w naszym pionie nie sprawdzono jeszcze jednego mieszkania. Sęk w tym, że na razie chcemy podłączyć się tylko my. Czy prezes ma rację, a może rację mamy my i wystarczy tylko opinia dotyczące wentylacji w naszym mieszkaniu? Zależy mi na czasie, obawiam się, że zanim zostanie zarządzony kolejny przegląd, to minie trochę czasu, a przecież sąsiadów może nie być w domu i wszystko po prostu się opóźni; a przecież gazownia czy firma wykonująca ogrzewanie może mieć jakieś obsuwy. Dodatkowo wydaje mi się, że to gazownia na pewnym etapie będzie wymagała opinii kominiarskiej, a nie spółdzielnia, ale nie mam tutaj pewności. Czy mogłabym prosić Was o jakieś podstawy prawne? Będę wdzięczna za pomoc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...