Zresetowałem i wymieniłem baterie - nadal to samo.
Mi już ręce opadają..
progres jest taki, że nie wiem jak ale temp na chwile potrafi skoczyć. Raz do 19,5 raz do 21, raz było nawet 23,2 po ustawieniu na 24.
Natomiast nie utrzymuje tej temperatury i łeb na szyję leci w dół. Inna kwestia, że absolutnie nie czuć aby w pomieszczeniu była taka temperatura, jest o wiele zimnniej.
Piecyk napieprza nieprzerwanie od godziny 17, zużycie ogromne, a mieszkanie praktycznie nienagrzane.. Oczywiście jest cieplej niż było całkowicie bez ogrzewania, grzejniki są ciepłe, ale zdecydowanie jest jakiś problem.
Wrzucam jeszcze zdj tego co mam na ścianach w łazience,wc,pokoju,kuchni. Wydaje mi się, że to od podłogowego (elektrycznego) ale nie jestem pewien.
dodam, że próbowałem bawić się temperaturami piecyka ale bez efektów.
Jedne temperatury to wody, a drugie - znalazłem że informację w.u. Czego to dokładnie temperatura?
Zdaje sobie sprawę, że temat może dla niektórych się wydawać idiotyczny, ale dla mnie to zupełna nowość i naprawdę mam problem