To co czujesz do tej pani - to nie jest miłość. To jakaś chuć, zauroczenie, namiętność...., tylko tyle. Uważaj, bo im dalej w las.... tym większe może być twoje rozczarowanie tym co nazywałeś miłością. To raczej jakieś bardzo przedmiotowe traktowanie albo żony, albo tej drugiej pani - chęć potwierdzenia własnej atrakcyjności i przeżycia przygody...... Prawdziwa miłość to odpowiedzialność za siebie i za drugą osobę, tę którą się wybrało. Jeśli kochasz żonę i nie chcesz jej zranić to wycofaj się póki nie jest za późno z tej drugiej historii. Bo zamiast kuszącej, gorącej namiętności - która będzie na początku możesz wplątać się w romans, który w efekcie przyniesie ci ból i cierpienie. A potem otworzą ci się oczy...... Ale może być już za późno, aby to zmienić. Pewne rzeczy są nieodwracalne. Przemyśl to sobie.