Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

titek90

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

O titek90

  • Urodziny 23.11.1990

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Tarnów
  • Kod pocztowy
    33-100
  • Województwo
    małopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

titek90's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Oczywiście każdy może i ma prawo. Nic nie usprawiedliwia przestępstwa nawet popełnionego z niewiedzy. Akurat życie mnie nauczyło że zawsze trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny. Tak czy siak muszę w takim razie wezwać ponownię geodetę żeby naprawić swój błąd a przedewszystkim żeby porozumieć się z sąsiadką. Pozdrawiam.
  2. Odwieczne prawo wszystkim dobrze znane, że za niewiedzę i głupotę się słono płaci. Najwidoczniej będę musiał zaprosić geodetę do ponownego oznaczenia granic działki. Dla mojego i sąsiadki spokoju No coż, kto nic nie robi ten nie popełnia blędów. Pozdawiam.
  3. Granicznik to byl drewniany palik, którego do tej pory pewnie by już nie było. Chciałem wkopać betonowe oznaczniki ale zostało mi poradzone żeby zlicować ogrodzenie z granicą. Inaczej się tego nie dało zrobić bez usunięcia tego palika. Na ogrodzeniu mam zaznaczone na narozniku że tam był punkt graniczny, bo samo naroże nim jest. Więc nie usunąłem tylko zmieniłem forme jego bytu, tak myślałem przynajmniej wtedy bo znałem przepis o oznaczeniach granic. Na moich działkach, które sprzedawałem sam geodeta prał paliki i kazał sobie potem kupić betonowe i pozamienić. Już nie tyle mi chodzi o granice, bo wiem że robione było w sposób żeby nie zaszkodzić sąsiadowi. Bardziej mi teraz chodzi o wypowiedzi dotyczące podnoszenia terenu na działce. Czy ktoś miał jakieś przygody z tym związane?
  4. Oznaczniki zostały usunięte podczas budowy ogrodzenia ponieważ uniemożliwiały prace. Narozniki ogrodzenia wyznaczały później granice działki a wszystko podczas prac przy ogrodzeniu zostało przeniesione "za granice" zeby po usunieciu oznaczników nie wejsc w dzialke sasiada. Według geodety, który wyznaczał wcześniej moje ogrodzenie było "przytulone" do granicy i nie wykraczało poza nie. Teraz wg innego znajduje się ok 10 cm w działce sąsiadki. A czy ktoś wypowie się z doświadczenia, jak wygląda sprawa z "modelowaniem" terenu? Dzięki za odpowiedzi.
  5. Dziękuję za szybką odpowiedź. A jak wygląda ze strony prawnej podniesienie gruntu. Wokół domu nie podnosiliśmy nic tylko oskarpowaliśmy go. Dalej działka spadała już za bardzo, przez co zdecydowaliśmy się nico podnieść grunt pod ogrodzenie. Czy sąsiad może mieć w związku z tym jakieś roszczenia? Podczas prac nie wnosił zadnych skarg, dopiero teraz po upływie dwóch lat.
  6. Witam wszystkich bardzo serdecznie, to mój pierwszy post na forum. Chciałbym zapytać odnośnie ogrodzenia, które wykonałem przy okazji budowy domu około dwa lata temu. Mianowicie ogrodzenie postanowiłem wykonać w granicy swojej działki, tak żeby przylegało do niej. Działka od drogi głównej mniej wiecej w połowie długości zaczynała znacznie opadać z jednej strony i z tego oto powodu delikatnie podwyższyłem tam teren. Problem rozpoczął się z faktem rozpoczęcia budowy domu za mną ponieważ droga dojazdowa biegnie wzdłuż mojego ogrodznenia. Pani nie chce słyszeć o odsuwaniu się od ogrodzenia ponieważ chce wykorzystać całość pasa ok 7metrów. Jeżeli jednak ropocznie ściaganie wierzchniej wartstwy tak żeby drogę wyrównać to ogrodzenie najzwyczajniej w świecie przekrzywi się lub uszkodzi. Dodatkowo ich geodeta stwierdził że ok 10 cm ogrodzenia jest na działce sąsiadki, co nie miało miejsca wcześniej kiedy mi tyczono. Jak rozwiązać tą sprawę bez "rozlewu krwii"? Czy jeżeli sąsiadka się uprze i ogrodzenie zostanie uszkodzone w jakikolwiek sposób bez "dotykania" go mogę interweniować? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi, pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...