te24

Dobry Wieczór, Jestem w trakcie renowacji zabudowego budynku mieszkalnego. W ramach przebudowy wnętrza zmieni się trochę jego rozkład, przede wszystkim wypada część ścian, w związku z czym w budynku pojawiają się belki stalowe - stropowe, na których, zależnie od lokalizacji będzie oparty strop betonowy lub konstrukcja drewniana. Budynek nie ma i nie będzie miał izolacji termincznej (wewnętrznej czy zewnętrznej). Ściany zewnętrzne to mur ceglany szczelinowy, belki muszą być oparte o obie warstwy muru. Pytanie w jaki sposób zaizolować końcówki belek stalowych, żeby choć trochę ograniczyć wchodzenie zimna do środka po stali? Obawiam się występowania oszronień przy murze na belkach, tym bardziej, że część z nich będzie odsłonięta. Jedyne na co wpadłem to odsunięcie czoła belek od lica ściany od 2-3 cm, i owinięcie tej końcówki w otworze przez położeniem jakimś dobrym materiałem typu porogel itp., dociśnięcie wnęk dwuteownika wełną i w tej formie oparcie tego na betonowej poduszce. Czy to słuszna droga? Czy w nieocieplonym budynku to i tak przerost formy nad treścią?