Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ToKo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    13
  • Rejestracja

O ToKo

  • Urodziny 27.01.1980

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Wrocław
  • Kod pocztowy
    53-447

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

ToKo's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. A czy takie rzeczy zdarzają się często? Zaprzyjaźniony bydowlaniec powiedział że to jest ewidentny błąd wykonawcy.
  2. Po rozszalowaniu słupów okazało się, że beton nie wypełnił do końca szalunku i na dole widoczne są pręty. Czy to jest poważny problem i czy da się go naprawić? Wykonawca próbował TO przede mną ukryć pod warstwą zaprawy. Jest to ewidentny błąd wykonawcy (i kierownika). Jeszcze jak słup był otwarty, kierownik zwrócił uwagę że pręty nie są dobrze zdyntansowane. Podczas kolejnej wizyty w dalszym ciągu brakowało dystansów - wykonawca powiedział że to jest 5 minut roboty i że nie chce mu się na ten temat gadać. Następnym razem słup był już zamknięty i kierownik nie widział od góry jak to wygląda. Byliśmy umówieni że szalunek będzie musiał zostać otwarty, niestety kierownik dał się ubłagać wykonawcy. Poźniej dzwoniłem jeszcze do wykonawcy z prośbą żeby to było dobrze zrobione - dostałem zapewnienie że wszystko jest ok. Po zalaniu stropu przy rozliczeniu chcieliśmy zatrzymać część płatności wypominając wykonwcy że słup nie został odebrany. Wykonawca zaczął zaklinać że słup kierownik odebrał, że są jakieś zdjęcia które pracownik zrobił, ale akurat nie można ich znaleźć. W końcu zapłaciliśmy przed rozszalowaniem. Efekty jak na zdjęciach. Co myślicie?
  3. Wyonawca ma umowę na stan surowy bez dachu, Możliwe że mnie skroił na stali. 600kg zeszło więcej niż w projekcie. Mam wrażenie że próbuje sobie odbić straty...
  4. No nic. Stanowczo odmówiliśmy platności za stemple i jakoś wyonawca to przyjął. Rozumiem więc, że chciał mnie naciągnąć.
  5. Tylko że umowa mówi tylko tyle, że inwestor zapewnia materiały a wykonawca pracę. Z narzędzi do tej pory płaciłam jedynie za smołowiec i pistolet do piany. Więc skoro umowa nie mówi nic o stemplach to po czyjej powinny być stronie?
  6. Witam Zaskoczył mnie dzisiaj wykonawca opłatami za wynajem stempli do podpierania stropu. Nie mieliśmy tego obgadanego wcześniej, ani nie ma nic na ten temat w umowie. Zatem po czyjej stronie powinien być wynajem stempli budowlanych? Liczyłęm na to, że wykonawca będzie miał po prostu swoje.
  7. Miałem ostatnio dwie ciekawe rozmowy. Pan nr 1 pracujący w branży betonów. Powiedział że zaprawy jakie dostarcza firma Abet jak i Sanbet są totanie do bani. Używają najtańszego cementu hutniczego "Odra". Wiedzą że to lipa ale są kryci bo w warunkach labolatoryjnych prawdopodobnie ta zaprawa osiągnie zakładane parametry. Natomiast w warunkach budowy nie ma szans (temperatury 5-15st). Powiedział żebym ich cisnął i szedł do sądu. Był w 100% przekonany że to betoniarnia zawaliła. Podał mi numer do Pana nr 2 który ma laboratorium i mi pomoże. Pan nr2 Jak usłyszał o co chodzi to powiedział że nie zrobi mi badań bo za 300zł nie ma ochoty po sądach jeździć. Mi wydaje mi się bardziej nie chce zadzierać z betoniarniami bo zerwą z nim współpracę i straci grube tyś zł Długo z nim rozmawiałem - w 100% bronił betoniarni. Powiedział że Abet nie może sobie pozwolić na takier numery. Powiedział że winny jest wykonawca: powinien osłonić mury folią, nie murować przez 2 dni na tej samej zaprawie i takie tam. Do tego powiedział żeby nigdy nie brać zaprawy z żadnymi opóźniaczami. Twierdzi też że ta zaprawa osiągnie swoją wytrzymałość: jak nie po 28 dniach to po 56 (przez opóźniacz) Do tego twierdzi że kierownik powinien od razu zamówić zaprawę M20 albo nawet M25 wiedząc że nie ma 20st na zewnątrz. Zamawiając M20 miałbym szanse na uzyskanie wytrzymałości dla M15 I jeszcze poradził mi żebym nie szedł do sądu bo tylko się ośmieszę... Dla mnie bardziej wiarygodny był Pan nr 1 Pan nr 2 zachowywał się jakbym go nagrywał i bardzo uważał co mówi. Kierownik budowy zgadza się z Panem 1 a wykonawca z Panem 2 Zatem ja zalecam ostrożność z zamawianiem gotowych zapraw szczególnie z dwóch wymienionych źródeł. Mury będę rozbierał. Mam nadzieje że nie złapią wytrzymałości bo będzie więcej roboty przy rozbiórce.
  8. Teraz to ja mogę gdybać. Teoretycznie nie mieli wody na budowie, ale w praktyce mogli pożyczyć od sąsiada albo przywieźć ze sobą. Totalnie nie wiem co się działo podczas murowania :/ Przyjechałem dopiero jak skończyli. Żałuję że nie podjechałem po pierwszym dniu to przynajmniej bym zobaczył która część skończyli w pierwszy dzień i porównał czy jest różnica z pozostałą częścią.
  9. Wykonawca nie robi zaprawy na budowie bo chce zaoszczędzić na czasie. Mniej roboty i pozbycie się odpowiedzialności za jakość zaprawy.
  10. No fakt. Liczyłem że napiszecie: "zaprawa do kitu ale będzie się trzymac" Mozliwe że problem polega na tym, że zaprawa na drugi dzien nie nadawała się już do murowania. "Opóźniacz" miał działać 36h. Może nie zadziałał. Wciąż liczę na to, ze ta zaprawa przynajmniej stwardnieje. Nawet jak nie będzie trzymać się mocno bloczków to przynajmniej nie zmiażdzy się pod naciskiem. Ściany będą z silikatu... Laboratorium ma pobrane próbki z budowy więc poproszę po 28dniach żeby zbadali ją ponownie. Ale oni badają tylko wytrzymałość na ściskanie w cenie kilkuset zł. Jakiś inny rzeczoznawca sądowy wycenil kompleksowe badania na 10 000PLN Na razie mam domurowaną jedną dodatkową warstwę na zaprawie z innej betoniarni. Po tyg. bede miał porównanie
  11. Abet to betoniarnia. Jak zamawiałem zaprawę to wykonawca poprosił żeby było z "opóźniaczem" żeby im zaprawa nie związała za szybko bo chcieli murować przez dwa dni na tej samej zaprawie. Ten opóźniacz to "popiół lotny" albo STAB H6 cokolwiek to jest. Kolejnym razem zamawiałem już zaprawę z innej betoniarni i poprosiłem "bez opóźniacza". Pan powiedział że bez opóźniacza mi nie przywiozą bo mi zwiąże zaprawa w dwie godziny i już nic nie wymuruję.
  12. Witam 11 marca 2020 przyjechała do mnie z rana zaprawa murarska M15 z opóźniaczem 36h z firmy Abet do murowania ścian fundamentowych. Kierownik budowy odebrał pracę i powiedział że robota wygląda bardzo dobrze, ściany równiutkie i wszytko elegancko. Zwrócił tyko uwagę że ekipa nakładała dość grubą warstwę zaprawy (z 2cm). Po 4 dniach zaniepokoił mnie wygląd zaprawy więc postanowiłem sprawdzić jak się trzyma. Ku mojemu zdziwieniu okazało się że jestem w stanie samymi rękami wyciągnąć bloczek. Po tygodniu od murowania kierownik powiedział żebym sprawdził ścianę kopiąc ją. Okazało się że jestem w stanie wykopać większość bloczków z góry. Co dziwne wgląda jakby zaprawa nic nie związała z bloczkiem (są czyste) jak i sama ze sobą (mocno sypka) W niektórych miejscach trzymało się trochę lepiej bo trzeba było użyć znacznej siły żeby wycągnąć bloczek natomiast w niektórych miejscach wystarczało lekkie puknięcie młotkiem. Powiadomiłem wykonawcę i kierownika. Wykonawca na początku się bardzo zdenerwował i powiedział że każdą scianę można w ten sposób rozebrać i że wszystko jest w porządku. Zmienił trochę zdanie przy kierowniku, który był bardzo zaniepokojny i powiedział że pierwszy raz coś takiego widzi. Wykonaliśmy badania w labolatorium i okazało się że po 7 dniach zaprawa ma wytrzymałość 1MPa z 15MPa które powinna mieć. Firma Abet oczywście do niczego się nie poczuwa i nie zbadała nawet próbek z budowy. Cały czas mówili że zaprawa uzyskuje swoją docelową twardość po 28 dniach. Kierownik twierdzi że owszem ale po tydodniu powinna mieć już 70% docelowej twardości. Dostaliśmy drugą partię zaprawy z firmy Abet i po kolejnym tygodniu zachowuje się ona tak samo jak ta pierwsza... Więc pytanie. Czy to normalne że jestem w stanie w rękach złamać zaprawę M15 o grubości 2cm po 2 tygodniach? Z zewnątrz zaprawa jest w miarę twarda ale jak popukam ją (wcale nie b. mocno) młotkiem to już potem sypie się nawet jak drappię ją palcem. Czy to ma szansę jeszcze stwardnieć? Czy zaprawa po uderzeniu młotkiem może rozpadać się w pył? No i teraz najważniejsze pytanie: czy powinienem rozebrać tą ścianę? Mam obawę że pod naciskiem ta zaprawa zostanie po prostu zmiażdzona. Jestem totalnie skołowany: betoniarnia mówi że wykonawca źle pielęgował zaprawę, kierownik że zaprawa jest totalnie do dupy a wykonawca twierdzi że na czym takim wybudował już ponad 100 domów i że wszytko jest ok. Temperatury w tym czasie było ok. 12-15 w dzień 4-8 w nocy Z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że takie same badziewne zaprawy Abet dostacza na wiele budów, ekipy murują tak samo albo i gorzej a mało który inwestor chodzi i rusza bloczki betonowe. A te domy jakoś stoją. Nie zawali się? Nie popękają ściany potem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...