Panowie i Panie! Kupilem dom i opczywiscie marzeniem bylo zamontowac w nim kominek. Wszystko jest juz przygotowane. Poprzedni wlasciciel mial zamontowana lekka koze, a nam sie zamarzyl kominek z obudowa. I jak zwykle posluchalem zony zamiast zrobic to w dobrej kolejnosci to zrobilem od dupy strony. Zamowilem najpierw kominek, a potem sprawdzilem jak zamontowac. I tutaj zrobil sie problem. Wg. planow domu strop zbnudowany jest z zelbetu 16cm, potem wylewka poziomujaca 3cm, potem folia i styrordur 5cm. Potem znowu folia i wylewka 5 cm. Waga wkladu kominka to 130kg. dodatkowo obudowa (laweczka i kolnierz oraz scianki z marmuru na bloczkach z gazobetonu (Ytong)) to jakies kolejne 200-250kg. W sumie to okolo 400-420kg. Rozumiem, ze moge zapomniec o tym aby postawic na takiej posadce kominek poniewaz moze ona popekac? Kominek bedzie stac na metalowej plycie 2mm. Producent mowi, ze trzeba wywiercic otwory otwornica 50mm az do stropu zelbetonowego i polozyc 4 wsporniki tak aby ominac styrodur i oprzec ciezar bezposrednio na stropie. Na wsporniki polozyc plyte a na nia kominek. Co byscie wy zrobili?? Generalnie myslalem o stalowej plycie 1m x 1,5m i 5mm polozyc ja na podlodze i na nia kominek bez kombinowania. Pytanie tylko tak rozlozony ciezar bedzie ok dla tej podlogi aby sie nie zalamala i czy bloczki Ytong dadza sie do tej plyty jakos przykleic? Z gory dziekuje wam za wszystkie wskazowki. Pozdrawiam Grzegorz