No to napisaliscie dokladnie to samo, co mysle - chyba jeszcze nie jest ze mna zle (po obejrzeniu tylu projektow, mam juz pewne obawy).
W wiatrolapie zdecydowanie nie bedzie zadnych szaf, to wiemy od poczatku. Nienawidzimy szaf wnekowych, a juz na pewno nie pierwszym planie. To chyba najmniejszy problem.
Schody - nam sie podobaja, chociaz zdecydowanie dominuja, ale rzadko takie widzimy gdziekolwiek, wiec dla nas kolejny plus.
Kuchnia - no wlasnie... przedluzyc scianke wglab, tam gdzie stoi lodowka... nie znamy sie, moze? najchetniej pod oknami zostawilabym pusty blat roboczy, kuchenke przeniosla na przedluzona sciane tam, gdzie lodowka, lodowke dalej, a w miejscu kuchenki zlew.... Na pewno bede nad tym siedziala. Teraz w domu mamy zblizona kuchnie do tej (wlasciwie aneks kuchenny), zawsze marzylismy o wiekszej. W tej obecnej mamy sporo szafek wiszacych, inaczej sie nie zmiescilibysmy. Tutaj praktycznie nie ma gdzie je wcisnac, a i niezbyt nam sie podobaja. Troche ratuje ta spizarnia, ale...
Spizarnia. Maz mowi zeby ja zlikwidowac i przedluzyc gabinet, ktory rowniez ma pelnic funkcje pokoju goscinnego.
Gabinet u nas jest niezbedny: komputery, mnostwo ksiazek, stale miejsce do pracy. Martwimy sie, ze sie nie zmiescimy.
Jeszcze namieszalabym przy drzwiach do kotlowni zeby pomieszczenie bylo bardziej ustawne przy scianach. Nadto drazni mnie takie ustawienie drzwi jedne obok drugich - pewnie idac zrobic siusiu wszyscy beda wchodzili na balagan w kotlowni. Zobaczymy?
Pustki nad salonem nie lubimy, jak pisalam zdecydowanie nie. W tym projekcie to juz w ogole nie rozumiem koncepcji?
Co do okien na poddaszu zgadzam sie, ale poddaszem w sumie zajmiemy sie pewnie na koncu.
Tarasy wokol domu mi sie podobaja. Tylko tam, gdzie na projekcie przy jadalni jest stol na tarasie to w rzeczywistosci pewnie jakis daloby sie i wcisnac... dla krasnoludkow.
Zawsze myslalam tez, ze wyjscie z garazu do domu powinno byc przez wiatrolap (jedne miejsce butow, kurtek), a tu niespodzianka.
Garaz dwustanowiskowy to nie dla nas. Wiem, ze nie powinno sie mowic: nigdy, ale raczej na pewno zostaniemy przy jednym samochodzie. Czesc garazu bedzie na graty, kosiarki, narty, rowery. To mi sie nawet podoba. Tylko nie podoba mi sie taka wielka brama wjazdowa. Zawsze chcielismy takiej uniknac (dobrze chociaz, ze garaz cofniety). Moze zamiast takiej wstawic taka ok 3m i zrobic okno obok?
Niezbyt dobrze rozumiem ta wiate przed garazem, zadaszenie.
Martwi mnie okno narozne w salonie. Poza tym, czy z niego nie bedzie pieknego widoku na dluga sciane garazowa? Firanek i zaslonek w ktorymkolwiek z naszych domow nie przewidujemy w tym zyciu. Na dzien dzisiejszy rolety mnie do szalu doprowadzaja.
Ale poza oglnym marudzeniem projekt mi sie podoba
Bardzo dziekuje za uwagi, piszcie, piszcie, zmuszajcie do myslenia