Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

volnaris

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

volnaris's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Nie:) bez przesady w piatek zakupilem dla klienta 36 litrow Tikkurila Optiva 5 i dostalem do tego gratis dokladnie dwa opakowania po 3 litry. Farby zakupione w Lodzi, ale promocja jest ponoc w calej Polsce. Do wyczerpania zapasow. Dodaja dokladnie ta farbe http://www.tikkurila.pl/index.jsp?cid=pure_white
  2. zalezy jaki kolor... srednio trzeba liczyc za jasne pastelowe kolory ok 20- 25zl za 0.9 litra, mowa o Tikkurila Optiva5, czyli nie jest drogo za tej klasy farbe . Teraz jest promocja i dodaja po 5 litrow bialej Tikkurili gratis
  3. Witam. Zdecydowanie polecam farby Tikkurila optiva 5 http://www.tikkurila.pl/index.jsp?cid=mainpage_deco Rewelacyjna wrecz jakosc. Waznym atutem tej farby jest to, ze w momencie nakladania jej na sciany na ktore pada wzdluz swiatlo z okna ktore znajduje sie na jej koncu nie ma efektu "pasow" od walka. Poprostu ma znakomita rozprowadzalnosc i nie podsycha na brzegach. Uzywam tych farb od kilku lat i naprawde z czystym sumieniem je polecam. W Polsce nadal panuje mit Beckersa, pracowalem na nim jakis czas, ale odkad zaczal byc rozlewany w naszym kraju jego jakosc drastycznie spadla, to samo jest z Dyrupem. Moge polecic jeszcze Sigme oraz wyroby Fluggera ktore sa bardzo, bardzo kosztowne, ale to juz inna klasa farb. Zdecydowanie nie polecam wszelkich "jedynek" , "dekoralkow" czy "duluxikow" chyba, ze ktos chce sobie piwnice pomalowac. Nie ma sensu sugerowac sie ogromnymi kampaniami reklamowymi. Farba jest jest bardzo waznym czynnikiem na scianach poniewaz od jej jakosci i wytrzymalosci i odpornosci na "blakniecie" zalezy bardzo wiele. Malujac sciany wysokiej jakosci farba mamy gwarancje, ze za kilka lat ta powloka bedzie bardzo mocna i przy kolejnym malowaniu nic nam nie bedzie odpadalo, luszczylo sie itd. ( oczywiscie podloze pod kazda farbe musi tez byc odpowiednio przygotowane) Kolejna sprawa to wydajnosc, a raczej REALNA wydajnosc, a nie to co wypisuja producenci farb na swoich opakowaniach. W przypadku Tikkurili calkowita realna wydajnosc to 10mkw z jednego litra przy jednokrotnym malowaniu, przy kolejnym nakladaniu ta wydajnosc zdecydowanie sie zwieksza. Jesli chodzi o Duluxa, to smiesza mnie reklamy, ze w tej farbie wystarczy tylko jedna warstwa. Nie ma farb emulsyjnych ktorymi maluje sie na raz. Kazda dobrej jakosci farba przykrywa sciany po jednokrotnym malowaniu, ale to tylko zabarwienie, kolejna warstwa zdecydowanie wzmacnia powloke. Kazdy szanujacy sie producent to pisze na swoich opakowaniach. Nie warto kupowac tanich farb, poniewaz musimy zakupic zdecydowanie wiecej takiej farby, jest bardzo slaba ( wyjdzie to po pewnym czasie) jest tylko teoretycznie odporna na zmywanie, nie mowiac juz o szorowaniu. Jesli kupimy drozsza farbe niewiele dolozymy, poprostu dlatego, ze musimy jej kupic zdecydowanie mniej. Koszt farby jest uzalezniony od jakosci pigmentu, to wlasnie uzyty w niej pigment daje nam gwarancje, ze bedziemy sie cieszyc powloka przez kilka ladnych lat. Proponuje zrobic doswiadczenie. Jesli ktos ma pomalowane sciany (conajmniej rok temu) jakas tanioszka, to prosze odkrecic kontakt lub zdjac obraz ze sciany. Zobaczymy wtedy jaka bedzie roznica miedzy tym miejscem pod obrazem, a reszta scian. W farbach klasy Tikkurila tego nie ma ! sciany poprostu nie blakna i sa odporne na szorowanie ponad 3tys cykli . Nie ma sensu oszczedzac, bo to tylko zludna oszczednosc.
  4. Witam. Zdecydowanie polecam kleje elelastyczne Mapei i Sopro. Grunt tez oczywiscie bardzo dobrej jakosci. Nie rozumiem ludzi ktorzy oszczedzaja na kleju, to przeciez bardzo wazne ogniwo. Potem zaczynaja sie placze, ze plytki odpadaja i tym podobne problemy. Dobrej jakosci kleje niestety nie sa tanie, ale daje to nam gwarancje, ze z plytkami nic zlego nie bedzie sie dziac, oczywiscie jesli mamy tez rozsadnego fachowca. Generalnie za klej odpowiada glazurnik, jesli taka osoba proponuje najtansze kleje, to bardzo bym powatpiewal w jego fachowosc. Zasada jest taka- Albo dobrze, albo tanio. Na temat zuzycia nie ma co sie wypowiadac jesli nie widzi sie pomieszczenia w ktorym uklada sie glazure. To, czy zejda 4 worki, czy 6 juz nie ma wiekszego znaczenia. Najpierw trzeba odpowiednio przygotowac podloze, wyrownac w miare mozliwosci i dopiero zastanowic sie nad tym ile bedzie potrzeba kleju. Wielu glazurnikow rowna poprostu sciany w momencie ukladania plytek, co powoduje czesto ogromne zuzycie. Dobrej jakosci kleje takie jak wspomniane Mapei i Sopro nadaja sie do grubszej warstwy kleju, choc ja do konca nie jestem tego zwolennikiem. Te kleje poprostu bardzo rownomiernie "ciagna" plytke natomiast jakas taniocha za 15-30zl przy grubszym nakladaniu powoduje nierownomierne wysychanie kleju i czesto jest efekt miejscowego zasysania plytek. Widac poznej jak plytki zapadaja sie na rogach co bardzo psuje efekt calosci. Zastanow sie czy naprawde warto na tym oszczedzac.
  5. Jakis czas temu wykonywalem w holu cos takiego http://images1.fotosik.pl/105/b559c8178b0a24ffmed.jpg http://images4.fotosik.pl/68/374e91eb272a9564med.jpg
  6. hmm... bardzo sie mylisz. Plyta trzyma sie na kilku centymetrach profila i nie jest to zaden wspornik zapobiegajacy peknieciom. Skoro taka masz teorie to odpowiedz mi dlaczego nie stosuje sie takich profili na krotszych krawedziach plyt. Czy ta krotsza powierzchnia nie jest narazona na pekniecia? przeczysz sam sobie w tych wypowiedziach. A czy ja gdzies wspomnialem o spieprzonej wiezbie dachowej? pokaz mi gdzie tak napisalem. Jesli wiezba jest spieprzona, to zawsze beda problemy, to chyba oczywiste. Zwroc uwage, ze konstrukcja krzyzowa jest polaczona ze soba zlaczkami krzyzowymi i one maja delikatny ruch w gore i dol sufit na nich poprostu swobodnie opada i jest kilkumilimetrowy ruch. Nie pisze tutaj o cudownych lekarstwach na to co zrobic jak jest spieprzona wiezba, poprostu opisalem jak powinien byc zamontowany sufit i nie sa to zadne polsrodki. Poprostu chyba troche sie nie zrozumielismy pozdrawiam
  7. hmm... bardzo sie mylisz. Plyta trzyma sie na kilku centymetrach profila i nie jest to zaden wspornik zapobiegajacy peknieciom. Skoro taka masz teorie to odpowiedz mi dlaczego nie stosuje sie takich profili na krotszych krawedziach plyt. Czy ta krotsza powierzchnia nie jest narazona na pekniecia? przeczysz sam sobie w tych wypowiedziach. A czy ja gdzies wspomnialem o spiepszonej wiezbie dachowej? pokaz mi gdzie tak napisalem. Jesli wiezba jest spiepszona, to zawsze beda problemy, to chyba oczywiste. Zwroc uwage, ze konstrukcja krzyzowa jest polaczona ze soba zlaczkami krzyzowymi i one maja delikatny ruch w gore i dol sufit na nich poprostu swobodnie opada i jest kilkumilimetrowy ruch. Nie pisze tutaj o cudownych lekarstwach na to co zrobic jak jest spieprzona wiezba, poprostu opisalem jak powinien byc zamontowany sufit i nie sa to zadne polsrodki. Poprostu chyba troche sie nie zrozumielismy pozdrawiam
  8. Zgadza sie, w Stanach nie szpachluje sie po calosci, ale jestesmy w Polsce i standard wykonczenia jest zdecydowanie wyzszy . Chyba w zyciu nie widziales tej szpachli, bo na opakowaniu jest jak byk napisane, ze w razie potrzeby dolac wody. to najbardziej durna wypowiedz jaka slyszalem i na dokladke tasma papierowa... tylko i wylacznie siatka z wlokna nic wiecej. Widze, ze bardzo malo wiesz o materialach gipsowych. Gips pochlania cala wilgoc z pomieszczenia i stosujac tasme papierowa narazamy polaczenia na pekniecia, poniewaz tasma taka nie ma tendencji do rozciagania sie i otrzymujemy bardzo sztywne polaczenie. Tasma z wlokna potrafi "pracowac" Malo widziales. Jesli dla Ciebie tylko i wylacznie warstwa wzdluzna, to poczytaj kolego troche fachowych materialow dotyczacych montazu plyt i doczytasz sie o poprzecznej metodzie mocowania. Obie metody sa prawidlowe, ale poprzeczne montowanie daje wieksza pewnosc. Plyta gipsowa nie trzyma sie 4 profili na dlugosci ( co 40cm) co stanowi wieksze obciazenie i powoduje odksztalcanie konstrukcji przy wiekszych plaszczyznach- ( wzdluzne mocowanie) tylko trzyma sie poprzecznie 7 profili na swojej calej dlugosci zakladam tutaj dlugosc 240cm czyli skracanie pyty o 20cm( przyjmujac, ze zastosujemy tutaj np plyty o dl. 260cm) obciazenie plyty na jednym profilu jest na szerokosci tylko 120 cm !!!-( poprzeczne mocowanie) Chyba logiczne jest , ze w tym wypadku sily sa rozlozone na wiekszej powierzchni i konstrukcja jest rownomiernie obciazona, nie uwazasz?
  9. Widze, ze kolega faktycznie nic nie rozumie Nie chodzi tutaj o kladzenie grubszej warstwy plyt, bo to nie o to chodzi. Podstawa jest zamontowanie krzyzowego rusztu, to chyba kazdy wie, wiec nie trzeba tlumaczyc. Pierwsza warstwe plyt mocujemy poprzecznie do profili, w tym wypadku niestety kazda plyte bedzie trzeba delikatnie skrocic z dlugosci, poniewaz warstwa nosna stelaza daje nam sume 240cm (profile co 40 cm) tej pierwszej warstwy plyt nie szpachlujemy, kolejna warstwe plyt ukladamy wzdluznie tak zeby w zadnym wypadku nie pokrywaly sie laczenia z pierwsza warstwa plyt. Chyba logiczne jest, ze montujac cos metoda na cegielke taka plaszczyzna jest bardzo zespolona i pracuje tylko sama konstrukcja. Nie jest to wciskanie zadnej ciemnoty tylko fakty kolego. Nie ma nawet takiej mozliwosci zeby plyty trzasnely na laczeniach . Jest to metoda faktycznie bardziej kosztowna ale dajaca praktycznie 100% pewnosci. W krajach gdzie plyty gipsowe stosuje sie od kilkudziesieciu lat taki montaz jest standardem. W Polsce, ludzie sa bardzo zdziwieni i przekonani, ze to tylko strata materialu. Generalnie plyta gipsowa jest bardzo slabym materialem, podatnym na wszelkie pekniecia miedzy polaczeniami i to jest jedyny sposob na unikniecie takich niespodzianek. Podkresle jeszcze, ze nie wszedzie trzeba stosowac podwojna warstwe. Wybacz, ale jakos nie przekonaly mnie Twoje argumenty. Co do materialow... to po pierwsze bardzo wazne jest dokladne zamontowanie stelaza ktory bedzie "trzymal" rowna plaszczyzne plyt. Nie chodzi mi juz tutaj o ustawienie poziomu, chodzi o to, zeby zamontowane plyty nie byly montowane na zwichrowanej konstrukcji ( to bardzo czesta przyczyna pekniec, poniewaz zamocowane plyty sa naprezone). Wszystkie polaczenia miedzy plytami nacinamy pod skosem tak zeby masa szpachlowa zespolila ze soba GIPS W PLYTACH, A NIE PAPIER Z PAPIEREM !!! to bardzo czesty blad wykonawcow. Do pierwszego szpachlowania polecam KNAUF UNIFLOTT jest to masa szpachlowa ktora teoretycznie nie wymaga zamontowania siatki zbrojacej, ale ja profilaktycznie zawsze zakladam siatke. Gips ten nalezy nakladac nie za grubo, bo pozniej bardzo ciezko go zeszlifowac. Chodzi tylko o dokladne wypelnienie szczeliny. Felce plyt mozna sfazowac np megaronem finish lub super ( "super" jest bialy, a "finish" szary) polecam tez "SEMIN" ale to dosc kosztowny produkt, ok 70zl worek 25 kg. Jak juz ladnie dopracujemy laczenia, to warto caly sufit wygladzic gotowa masa szpachlowa. Ja uzywam masy "JOINT COMPOUND" ok 67zl za wiadro 25 kg jesli jest za gesta to mozna dolac szklanke wody i bardzo dokladnie wymieszac. Nie polecam stosowania zadnych "acryl pucow" to dla mnie najwieksza tandeta. Chodzi o rozwarstwianie sie, przy szlifowaniu i wrecz fatalne nakladanie. Szpachlowka o ktorej pisalem jest produktem amerykanskim i jest rozlewana w Polsce. Pamietajmy tez, ze dobrej jakosci masa szpachlowa bardzo reguluje chlonnosc podloza i przy pierwszym malowaniu nie mamy efektu gwaltownego podsychania jaki to ma miejsce na malowaniu gipsu ktory blyskawicznie chlonie wszystko co mokre. Juz mi sie nie chce komentowac postow osob ktore pisaly, ze szpachlowanie calego sufitu jest bez sensu. Powiem tylko, ze chyba nie mialy stycznosci z profesionalnie wyszpachlowana powierzchnia. Pozdrawiam serdecznie.
  10. Witam. Jak czytam tu niektore podpowiedzi to wlos mi sie jezy bez obrazy oczywiscie. Plyty zawsze nalezy po calosci wygladzic szpachlowka !! to bardzo wazne, spoinowanie laczen nie ma tu niz do rzeczy. Prosze zaswiecic zarowka lub lampka nocna na plyty wykonczone bez szpachlowania po calosci i bedzie rozczarowanie. Jesli powierzchnia ma byc malowana, to bezwzglednie zawsze nalezy to zrobic. Papier ma inna strukture niz zaszpachlowane laczenia i pod odpowiednim katem swiatla zawsze to bedzie widac. Szpachlowka przede wszystkim bardzo wygladza, fazuje progi ktore powstaja po zaszpachlowaniu samych laczen ( nie sa one widoczne na oko) oraz przede wszystkim bardzo reguluje chlonnosc podloza, chodzi o to, ze malujac taka powierzchnie wysokiej jakosci farba nie bedziemy mieli problemu z podsychaniem farby po np kazdym kolejnym pasie od walka. Jesli ktos bedzie zainteresowany, to podpowiem jakich produktow uzywam, nie sa tanie, ale daja rewelacyjne efekty. Pozdrawiam
  11. Witam. Postaram sie rozwiac problem. Faktycznie bardzo czesto obserwuje sie pekanie polaczen miedzy plytami k/g o raz miedzy plytami, a np betonowa sciana. Bardzo czesto to wynika z niedokladnosci lub poprostu niewiedzy wykonawcy. Dodatkowo w naszym kraju funkcjonuje tez "system oszczednosciowy"-- jak najtaniej i sa tego efekty. Po pierwsze wielu wykonawcow popelnia blad nie nacinajac laczen plyt k/g i wtedy spoina trzyma sie praktycznie tylko papieru ktory jest na brzegach i z czasem to poprostu peka poniewaz nie jest ze soba zespolony gips z dwoch plyt tylko ich papier. Zawsze nalezy uzywac do pierwszego laczenia masy z wloknem szklanym, ja zawsze dodatkowo tez stosuje siatke. Kolejna sprawa to ogromne bledy w budowaniu konstrukcji i nieodpowiednim montazu plyt. Jesli chodzi o sufity to zawsze powinno sie stosowac krzyzowa konstrukcje jesli na suficie wystepuje laczenie plyt. Wrecz wskazane jest stosowanie rowniez podwojnej warstwy plyt tzw mijanka, chodzi o to, zeby druga warstwa pominac laczenia plyt w pierwszej warstwie. Takie rozwiazania stosuje sie glownie wtedy jesli plytuje sie duze powierzchnie sufitowe. W Polsce jest to rzadko stosowane ze wzgledu na koszty. Czesto tez bledem jest wzdluzne mocowanie plyt na suficie ( chodzi o montaz wzdluz profili) choc metoda wzdluzna i poprzeczna sa zgodne technika montazu plyt, to zdecydowanie uwazam, ze poprzeczne montowanie daje lepsze efekty, dlatego poniewaz plyta trzyma sie w poprzek wiekszej ilosci profili i sufit jest w znacznym stopniu odciazony, a co za tym idzie, mniej naprezen i brak pekniec. Kolejna sprawa to montaz plyt na scisk przy krawedziach scian. Jest to ogromny blad poniewaz, to bardzo newralgiczne miejsca w szczegolnosci narazone na pekniecia. Zawsze nalezy zostawiac minimalna przerwe dylatacyjna ktora nastepne wypelnia sie masa gipsowa. Po wykonczeniu zawsze nalezy wykonczyc to akrylem. Reasumujac: prawidlowo wykonana konstrukcja, prawidlowe ulozenie plyt, naciecie plyt na polaczeniach miedzy soba, zastosowanie wysokiej jakosci masy szpachlowej do pierwszego spoinowania, uzycie siatki zbrojacej daje 100% gwarancji, ze plyty nie beda pekac. Wiem to z wlasnego doswiadczenia i jest to poparte wieloma pracami na przestrzeni kilku ladnych lat. Na koniec dodam, ze plyty K/g w ostatecznym wykonczeniu zawsze nalezy po calosci wygladzac szpachlowka, a to dlatego poniewaz papier na plycie ma inna strukture niz spoina na ich laczeniach i w momencie kiedy nie wygladzimy calych powierzchni plyt nie uzyskujemy idealnego efektu gladkosci. Jesli ktos sie ze mna nie zgadza, to prosze zaswiecic zarowka na sciane gdzie sa zaszpachlowane tylko laczenia. Nie bede teraz reklamowal materialow jakich uzywam, ale jesli ktos jest zainteresowany, to chetnie odpowiem. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...