Dzień dobry.
Elewacja po drugiej zimie, od północnej strony pojawiły się zielone wykwity. Zostały zmyte ciepłą wodą, bez chemii. Po ich zmyciu zostały ciemne "wżery" (nie wiem jak to lepiej nazwać. )
Czy to jest uszkodzenie tynku czy może to zielone paskudztwo jeszcze w nim siedzi i trzeba potraktować chemią? Co "specjalista" to mówi inaczej.
Na innych ścianach spokój. Tylko na tej jednej, akurat frontowej to wylazło.
Generalnie straciliśmy nadzieję i wiem, że czeka naz robienie tej ściany od nowa, ale może ktoś z was już coś takiego widział?
zdjęcia
https://files.fm/f/as49rndtr
https://files.fm/f/64rmkn6nm
https://files.fm/f/xtgup9xev
filmik:
PS> to wygląda tak, że to zielone coś jest w tynku i rozsadza go od spodu tak, że wierzchnia warstwa się wykrusza i robią się dziury.