Dzień dobry. Niecałe dwa lata temu za namową jednej z firm postanowiłem w nowym domu odebranym od developera zamontować panele lvt klejone bez zatrzasków. Przed przystąpieniem do prac firma kazała wygrzać podłogę, która składa się z warstwy styropianu na którym jest wodne ogrzewanie podłogowe, a na całości wylana posadzka ok 7cm. Deweloper wokół wylewek przy styku płyty z betony a ściany zastosował ok 4mm piankę, tak samo dylatacja była zastosowana np miedzy pokojami a przedpokojami czy w kuchni. Wygrzewanie trwało ok 1.5miesiąca, po tym okresie firma przyszła i przystąpiła do realizacji prac, przy czym np przy balkonie ów piankę usuneli i zalali żywicą. Dodatkowo miałem bruzdy na kable przy ścianach ok 2cm które uzupełnili także żywicą, ale już samej pianki dylatacyjnej nie dali. Stwierdzili, że tak ma być. Wstępnie podłoga wyglądała w porządku, niestety po okresie ok 1.5 roku w jednych z drzwiach pokoju zauważyłem jakby wybrzuszenie wzdłuż dylatacji. W ramach gwarancji firma przyszła i wymieniła kilka paneli, z paczki która pozostała, niestety okazało się, że panele w jakiś magiczny sposób są krótsze o 1m oraz bardziej matowe. Efekt ten miał niby upłynąć po ok 3 tygodniach ale w zasadzie nic się nie zmieniło. Miejsce w którym była dylatacja zostało podkute, szczepione blaszkami oraz zalane żywicą. Dodatkowo przyjrzałem się bardziej uważnie podłodze i widać jak w wielu miejscach w domu podłoga jakby zaczęła punktowo falować, spiętrzać się, efekty te widać głównie pod światło. Wszelkie zaokrąglenia po szlifowaniu dodatkowej masy jaką nakładali na posadzkę zaczynają być uwidaczniane i jakby przebijają się na drugą stronę. W innych miejscach gdzie była dylatacja także zaczyna już ją widać. Ogrzewanie domu jest zrealizowane za pomocą kotła gazowego bosh i sterownika cw400 ustawionego na 21 stopni. Temperatury samej podłogi jakie dziś mierzyłem maksymalnie sięgają do 25 stopni (pod wersalką) przy temperaturze na dworze -2.5 stopnia. Pan z firmy montażowej, po oględzinach stwierdził że faktycznie problem występuje i tak to nie powinno wyglądać, ale stwierdził, że sam nie wie dlaczego po takim okresie czasu to wynikło, bo jak sam stwierdził czasami takie coś wychodzi podobno jak klej wysycha i widać to po ok miesiącu, ale oczywiście nikt z tej firmy po miesiącu od montażu się nie pojawił ani nie przekazał żeby na coś takiego zwrócić uwagę. Tak samo zastanawia mnie, że ów firma skoro ma przypadki, że trzeba sczepić dylatacje, to dlaczego nie zostało to od razu wykonane, a nie po czasie gdy zrobił się problem. W dalszym toku rozmowy wyczuć się dało, że będzie próbował odpowiedzialność przenieść na niby złą wylewkę zrobioną przez dewelopera. Natomiast w moim odczuciu była ona należycie wykonana, a dodatkowo to firma montażowa i dostarczająca panele oceniała jakość tej posadzki i czy jest już dostatecznie sucha przed realizacją projektu. Jedyną propozycją jaką póki co otrzymałem to ewentualna wymiana paneli, problem w tym, że w wielu miejscach mam już zamontowane meble na wymiar, wręcz na styk, futryny, kuchnia, blaty, wszystko już jest na swoim miejscu. Wycinanie fragmentów podłogi aby dojechać do mebli i silikonowanie obrzeży raczej nie wchodzi w grę, więc chcąc zrobić to porządnie to niestety wszystko co zostało wykonane na podłodze musiało by zostać rozebrane i ponownie złożone. Teraz pytanie kto za to wszystko ma zapłacić i wykonać, czy jest jakaś realna szansa aby wykonawca podłogi pokrył wszelkie koszta związane z takimi pracami i w zasadzie ponownym wykończeniem całego mieszkania? Szczerze spać już nie mogę po nocach z nerwów bo jak znam życie to zacznie się niebawem odbijanie piłeczki między deweloperem, wykonawcą podłogi, i może jeszcze firmą co robiła przeglądy i ustawiała piec gazowy. Proszę o poradę co i jak dalej czynić. Czy starać się aby firma tylko punktowo gdzie jest problem wymieniła panele licząc na to że z czasem ich kolor się wyrówna. czy nie ma to już sensu i trzeba wymieniać całość? Jak zabezpieczyć się od strony prawnej i dowodowej jeżeli okaże się że jest konieczność wymiany całej podłogi, a co za tym idzie demontażu wszystkich obiektów które na niej się znajdują Na ile taka szeroka odpowiedzialność wykonawcy jest możliwa bo nie wiem szerze na co mogę tutaj liczyć. Pozdrawiam serdecznie.