Witam, mam dylemat jak zrobić izolacje pionową ściany fundamentowej. Im więcej czytam internetów, tym głupszy jestem. Dom niepodpiwniczony, teren suchy jak pieprz, kamienisty. Wymurowalem ściankę fundamentową na warstwie papy fundamentowej. Teraz kolej na izolacje pionową. Kiedy pytam różnych ludzi, budowlańców, sprzedawców na hurtowniach, jakiej użyć izolacji, to każdy mówi :"Panie, walnij Pan dysperbitem i będzie dobrze, szkoda się w koszta ładować". Z jednej strony może i racja bo teren suchy, piwnicy nie ma, ale z drugiej to ponoć z dysperbitu niewiele zostaje po kilku latach, a tego już odgrzebywać nikt nie będzie. Ktoś doradzi jak to zrobić, żeby było dobrze, a nie ładować się w zbędne koszty? Ja myślałem nad taką opcją, żeby z zewnątrz zagruntować dysperbitem, a na drugą warstwę dać izohan wm. Czy taka opcja będzie wystarczająca? Kolejne pytanie, co zrobić ze ściana wewnętrzna? Izolować też? Po takie opinie czytałem, że nie, bo ściana wilgoc będzie trzymać,itd. Jeśli izolować to czym? Czy sam dysperbit wystarczy w dwóch warstwach, czy dawać coś lepszego. Proszę o jakieś uzasadnione rady Pozdrawiam