Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ina94

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

O Ina94

  • Urodziny 16.08.1994

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Województwo
    wielkopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Ina94's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Po dokładniejszej analizie i przedyskutowaniu tego tematu z osobami, które się budowały, stwierdziliśmy, że wolimy jednak kupić dom za parę lat. Wszyscy odradzają nam się budować - ceny idą w górę, a budowa pochłania mnóstwo czasu i nerwów i praktycznie każda bliska nam osoba twierdziła, że budowa to był najgorszy czas w ich życiu i nigdy więcej już by nie chcieli przez to ponownie przechodzić. Oczywiście budowanie własnego domu to bardzo duża satysfakcja, ale też bardzo duże poświęcenie. Wolimy kupić dom w stanie deweloperskim lub nawet coś starszego do remontu. Pozdrawiam
  2. Na razie nie podejmujemy żadnych decyzji, ale tutaj sprawa rozliczeń jest trochę inna. Ja mam mieszkanie na własność, mój narzeczony miałby na razie kupić działkę na siebie i ewentualnie później jak będziemy małżeństwem to możliwe, że podzielimy się naszymi własnościami - ale nie w tym rzecz. Jak na ten moment, po prostu dyskutujemy na przyszłość, co będzie lepsze - czy lepiej jest się budować czy kupić dom. Wiemy na pewno, że w przyszłości chcielibyśmy mieć dom, bo oboje wychowywaliśmy się w domach jednorodzinnych i czujemy mieszkając już razem ładnych parę lat w mieszkaniu, że na dłuższą metę to nie jest dla nas. Dodam jeszcze, że nie mamy jakiegoś nacisku, że to musi być już, teraz... że jeśli narzeczony kupi działkę to od razu ruszy z budową. Jednak zastanawiamy się czy warto jeszcze w tym roku kupić działkę, bo mamy taką możliwość, a zanim dojdzie do wbicia łopaty w ziemię miną pewnie jakieś 2 lata, ale jakiś krok warto już uczynić niż nie podejmować żadnej decyzji. Stąd bijemy się z myślami - odkładać pieniądze przez kolejne 4 lata i kupić dom czy może mieć już działkę i powoli myśleć o budowie.
  3. Witam wszystkich serdecznie! Obserwuję muratordom już od dłuższego czasu i wiem, że jest to bardzo pomocna strona ,jest tutaj wiele życzliwych osób, które mają dużą wiedzę z zakresu budownictwa. Przejdę w takim razie do meritum sprawy. Wspólnie z narzeczonym mamy bardzo trudną decyzję do podjęcia - kupić gotowy dom czy wybudować własny. Interesuje nas działka o powierzchni 10ar, dom 110 - 120m2 maksymalnie, z użytkowym poddaszem. Mój narzeczony upiera się, żeby budować dom, bo ma się wtedy pełną kontrolę nad całą budową, użytymi materiałami, a poza tym wszystko jest nowe i tym samym, będzie służyć na lata. Początkowo sama brałam pod uwagę budowę domu, bo to ogromna satysfakcja i wszystko jest dopasowane do własnych potrzeb, ale na przykładzie znajomych i rodziny, jak słyszałam ile to wszystko zajmuje czasu - plany, pozwolenie na budowę, ciągłe latanie po urzędach, poświęcanie ogromnej ilości czasu na kontrolowanie całej budowy i ogólne zaskoczenie kosztami, które jak się okazało kompletnie przekroczyły budżet, stwierdziłam, że możemy później tego żałować. Zarówno ja, jak i mój narzeczony, nie będziemy mieć czasu na to, aby codziennie przebywać na budowie, a jeśli już to jedynie bardzo późnymi popołudniami - bez sensu. Narzeczony ma wymagającą pracę, ja tak samo. Poza tym, on nie zna się na tym na tyle dobrze, żeby móc skontrolować czy wszystko jest w porządku - ma jedynie jakąś podstawową wiedzę w tym zakresie. Nasi rodzice budowali swoje domy - mój tata wie sporo, bo budował się systemem gospodarczym i ma też doświadczenie, ale stwierdził, że on już swoją budowę przeżył i ma dość (nie ma czasu ani siły, żeby pomagać). Dlatego zaczęłam rozważać czy budowa ma sens - skoro i tak nie znamy się na tym, na tyle, aby budować się tzw. systemem gospodarczym, nie ma kto nam pomóc, a czasu też brak. Stąd, pomyślałam, że może lepiej kupić gotowy dom - ale nie myślałam wcale o kupnie domu w stanie deweloperskim, myślałam bardziej o kupnie 10-15-letniego domu, w którym ktoś normalnie mieszkał z rodziną i samemu go zbudował, ale np. z powodu nagłych życiowych zmian, musi go sprzedać. Oczywiście taki dom wymagałby prędzej czy później remontów, ale przecież nie trzeba od razu wszystkiego remontować - można rozłożyć to w czasie. Dodam jeszcze, że w mojej okolicy jest taki "bum" na budowanie się, że zaczyna brakować sensownych działek, wszystko sprzedaje się w ekspresowym tempie. Poza tym wydaje mi się, że przy obecnych, rosnących kosztach materiałów i firm budowlanych, ale także wyposażeniu całego domu - taka budowa może pochłonąć ogrom pieniędzy. Rok temu remontowaliśmy nasze małe mieszkanie i już wtedy zaskoczyło nas to, jak drogie są nawet najmniejsze elementy wyposażenia i ile czasu należy poświęcić na "łapanie okazji i promocji", jeśli chce się trochę zaoszczędzić, a i tak wydaliśmy 2x więcej pieniędzy niż uprzednio zakładaliśmy. Z tego względu obawiam się, że możemy nie zamknąć się w 400tys budując dom, przy czym domy na sprzedaż w mojej okolicy kosztują już 300tys, z całym wyposażeniem, ale również mają kilka lat i nie mają nowoczesnych rozwiązań. Narzeczony mimo wszystko upiera się, że on woli się budować, a ja mam ogromne wątpliwości. Stoimy w miejscu i nie potrafimy zdecydować się, którą drogą powinniśmy podążać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...