W pełni popieram i rozumiem argumenty o drodze i prawie do jej używania. W moim przypadku problem jest taki, że duża część działek jest niesprzedana i nie wiadomo kto je kupi. Takie rzeczy jak decydowanie o dodatkowych wyjściach powinny być decydowane wspólnie z pełną świadomoscią konsekwencji dla wszystkich a nie widzimisię jednego sąsiada. Tak łatwo oceniacie, ze to nieładnie itp. ale w moim przypadku obawiam sie, że np. na pozostalych działkach, lub nawet u sasiada - bo jeszcze nie zdradzil swoich planów- powstanie np. 10 domków na wynajem i wtedy nie sąsiad, a jego zupelnie przypadkowi goście będą korzystać będąc uciążliwoscią wyłącznie dla mnie.