Fuga w łazience się miejscami poci - dokładnie tak to wygląda. Dwa miesiące po remoncie łazienki. Pod kaflami nie idą żadne instalacje, widoczne jest to tylko w kilku miejscach, była robiona izolacja. Wołam specjalistów, którzy to kładli, żeby się temu przyglądali, ale chciałabym też poznać inna opinię - co jest tego przyczyną? Jest to ewidentnie wilgoć, po wysuszeniu suszarka znika i za chwilę się znowu pojawia. Same kafle są suche. Wilgoć po przetarciu mokrą ścierką znika natychmiastowo, te zacieki pojawiły się tydzień temu i są, jest ich jakby więcej... Pode mną jest piwnica pusta, tam na suficie nie widać żeby coś gdzieś się lało. W innych pokojach i nigdy problemów z wilgocią nie było. Łazienka jest z oknem, więc wentylacja nie powinna być problemem. Ma ktoś podobne doświadczenia?