Dzień dobry, mimo przeczytania wielu postów wciąż waham się jaki sposób ogrzewania będzie dla mnie najlepszy. Dom z lat 70, 3 kondygnacje (parter, piętro i poddasze mieszkalne). Sposób ogrzewania na chwilę obecną to piec zasypowy bez podajnika. Na parterze i piętrze grzejniki, poddasze podłogówka. Poddasze w stanie surowym.W sumie z 200m do ogrzania Dom z zewnątrz ocieplony styropianem grubości 10-15cm. Poddasze ocieplone pianką PUR 20cm. Co rozważałem: piec gazowy-ale wydaję mi się to mega droga inwestycja, gaz niby podprowadzony pod dom, ale i tak koszty projektów, przeróbek,samego pieca i serwisu, potem gazu wydają mi się bardzo duże pompa ciepła- duży koszt zakupu, ale wygoda w eksploatacji kocioł na eko groszek- z jednej strony wydaje mi się to najkorzystniejsze rozwiązanie ( niższe koszty montażu od pozostałych wyżej wymienionych opcji) ale z drugiej strony ciągle słychać jak powinno się odchodzić od węgla, węgiel z roku na rok drożeje i myślę że będzie drożej jeszcze bardziej. Myślałem także o wykorzystaniu instalacji fotovoltaicznej, którą mam zainstalowaną (5kwP). i teraz proszę mnie poprawiac kiedy napiszę coś źle. Myślałem by na piętrze i parterze położyć maty grzewcze - tylko czy mogę je położyć bezpośrednio pod panelami? Druga kwestia co w pokojach gdzie są szafy i łożko? Ponoć pod nimi nie można ułożyć foli. Co w sytuacji jeśli folię ułożę pod obecne ułożenie mebli a za 5 lat chciałbym zmienić ich ustawienie? Czy maty grzewcze na samej podłodze ogrzeją pomieszczenia? I w sumie jak ogrzać poddasze gdzie mam zrobioną podłogówkę i wylewkę? A może ktoś zaproponuje całkiem inny sposób ogrzewania?