Cześć, jesteśmy na etapie odbioru mieszkania deweloperskiego i czeka nas malowanie - mniej więcej za tydzień. Zacząłem doktoryzować się na temat farb do wnętrz i gruntów do wnętrz. Wiadomo, że producenci robią różne rzeczy, które potem chcą sprzedać, w związku z tym przychodzę po poradę odnośnie kilku spraw. 1. Czy pociągnięcie ściany mleczkiem (grunt typu Atlas) i potem zastosowanie gruntu producenta (np. Magnat) ma sens? Czy wystarczy sama farba podkładowa/grunt producenta bez mleczka? 2. Czy to prawda, że te farby podkładowe/grunty to najtańsze białe farby wymieszane z mleczkiem? 3. Czy jest sens malować mleczkiem + białą farbą + kolorem? Docelowo na ścianach ma być kolor, zastanawiam się, czy nie lepiej zrobić wersję pod tytułem mleczko + grunt producenta + farba kolorowa? 4. Wiem, że swego czasu robiło się - mleczko + biała farba + kolor - robi się tak nadal? 5. Jakie macie doświadczenia z Magnatem? Zastanawiamy się nad magnatem do salonu i korytarza, ze względu na plamoodporność - salon ma 26 m2, korytarz 8 m2. Jak wygląda realna wydajność tej farby? 6. Wedle zapewnień producentów Magnat i Dekoral Home & Style to farby ceramiczne o tej samej klasie odporności. Macie jakieś opinie o tym konkretnym dekoralu? 7. Czy to prawda, że Magnat i Backers zostawia lekką warstwę wybłyszczającą się w stylu skorupki od jajka? Wszelkie porady mile widziane.