knk1719517314

Dzień dobry - szukam porad i doświadczeń związanych z montażem pełnej balustrady nad schodami. Sytuacja wygląda następująco: - schody betonowe na poddasze, otwór mniej-więcej na środku pustej na razie kondygnacji - w planach jest ścianka z GK, która obejmie lewą i tylną krawędź otworu schodowego Z prawej strony schodów chciałbym postawić solidną balustradę pełną i tu mam problem - z czego ją wykonać i w jaki sposób przymocować to pewnie do stropu. Myślałem nad wykonaniem konstrukcji z profili UA i spięciem jej ze ścianą z GK, która okala otwór - UA montowane z pomocą kątowników przytwierdzonych kotwami do stropu. Mam wątpliwości, czy 3-metrowa ścianka będzie wystarczająco sztywna i nie będzie się chwiać na "wolnym" końcu. Mógłbym podwójnie opłytować, ewentualnie użyć płyt cementowych zamiast GK. Druga opcja to wtopienie zbrojenia w strop (z pomocą cementu montażowego) i wymurowanie ścianki z bloczków (+ zbrojenia poziome). O wagę się nie martwię - w tym miejscu strop podparty jest ścianą nośną. Tutaj mam pytanie o grubośc bloczków i rostaw zbrojeń pionowych, by ścianka nie miała szans, aby się przewrócić. Czy istnieją inne sposoby, by postawić pewną konstrukcję, która w istocie jest wolno-stojącym murkiem długim na 3 i wysokim na ok 1m?

Witam, jestem w trakcie wykańczania poddasza. Z głównej rozdzielnicy mam wyprowadzone 3 obwody (każdy z własnym S-em, odpowiednio 2x B16A i B10A. Naturalnie, przed S-ami jest komplet podstawowych zabezpieczeń (RCD, ochronnik przepięć), wspólny z resztą instalacji w domu. Pytanie brzmi - czy bawić się w rozbudowaną podrozdzielnicę na poddaszu? Mam na myśli rozłączniki izolacyjne, wyłączniki różnicowo-prądowe i nadprądowe - czy jest sens oraz potrzeba powielać i łączyć szeregowo kolejne zabezpieczenia? Podam przykład: obwód zasilający miejsce pracy będzie zabezpieczony RCD i S-ką w głównej rozdzielnicy oraz RCD i S-ką na poziomie poddasza + na "wejściu" do podrozdzielnicy rozłącznik izolacyjny, by można było spokojnie "odciąć" poddasze. Z drugiej strony, nie widzi mi się przy najmniejszej awarii latać 2 piętra w dół, bo na poddaszu będą tylko bloki rozdzielcze, zależy mi też na dodatkowym zabezpieczeniu sprzętu (komputer, monitory, konsola) - szukam złotego środka między rozrzutnością a bezpieczeństwem i komfortem. Za wszelkie rady i pochwalenie się doświadczeniem będę wdzięczny.

Witam, przyszedł czas na wykończenie poddasza - pojawiło się kilka pytań/wątpliwości odnośnie paroizolacji i połączeń skos-strop Aktualny stan: Dach 2-spadowy, w trakcie ocieplania wełną (20+10). Podłogę stanowi strop monolityczny. Brak ścian kolankowych - murłata osadzona bezpośrednio na wieńcu, przestrzeń nad podbitką wypchana już wełną - kontynuuję ocieplanie w górę połaci. Pytania: 1. W róg przy murłacie planuję upchnąć resztę wełny i zamknąć to ścianką kolankową z gk, jakieś 30-40 cm od murłaty. Spod murłaty wystaje ok. 15 cm folii budowlanej - czy powinienem tą folię zawinąć na murłatę (do pionu i przycisnąć watą), czy może przedłużyć i dać pod wełnę, aż pod zabudowę GK i połączyć to z paroizolacją połaci/ścianki kolankowej i (patrz pytanie 2) paroizolacją pod posadzką? 2. Na strop planuję ułożyć 10 cm styropianu + suchy system ogrzewania podłogowego (ogrzewanie wodne, ale bez wylewek). Czy pod styropian mam ułożyć folię budowlaną/paroizolacyjną? Jeśli tak, to czy mam to szczelnie połączyć z paroizolacją połaci i ścian kolankowych, czy po prostu zrobić kilku-centymetrowy zakład na gk ścian kolankowych? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie i porady.