Budujemy domek szkieletowy. W projekcie był parterowy z poddaszem nieużytkowym i z podwyższonym sufitem nad salonem. Wykonawca po uzgodnieniu z kierownikiem i po mojej akceptacji uprościł konstrukcję dachu (przy okazji podwyższył sufit nad salonem do samych krokwi), co doprowadziło do podwyższenia poddasza o 50 cm w stosunku do projektu. Po postawieniu konstrukcji budynku dostaliśmy pytanie czy w tej sytuacji nie chcemy otworzyć całego poddasza i ocieplić dach zamiast stropu. Wyglądało bardzo ciekawie, toteż zdecydowaliśmy się na to. Dorzuciliśmy jeszcze okno na jednej ścianie szczytowej, na drugiej świetliki na antresolę i 2 okna dachowe. Koniec końców mamy zmiany istotne: kubatura, powierzchnia użytkowa, wysokość budynku i dodatkowe okna. Nic nie narusza MPZP, budynek stoi gdzie miał stać. Teoretycznie konieczny jest projekt zamienny, ale zarówno kierownik jak i projektant mówią że szkoda zachodu, tym bardziej w naszym ponoć upierdliwym starostwie, KB wpisze się co trzeba do dziennika i będzie ok. Pytania: 1. Czy macie jakieś doświadczenia że ktoś miał problemy w takiej sytuacji czy to standardowe podejście na budowach? 2. Czy jeśli jednak chciałbym zrobić po bożemu i zgłosić zmiany, to czy trzeba składać pełen projekt zamienny jak przy uzyskiwaniu pierwotnego pozwolenia czy starczą zmienione fragmenty w zakresie dokonanych zmian? Wiem że coś się w prawie ostatnio zmieniło, nie wiem tylko czy w tym obszarze. 3. Nasz projektant nie ma czasu na taki projekt i musiałby się tym kto inny zająć. Czy w tej sytuacji projekt w formie elektronicznej jest przekazywany między projektantami czy drugi projektant musi sam sobie wyrysować? 4. Rozumiem że teoretycznie powinienem starać się o nowe PnB przed wprowadzeniem tych zmian i aktualna sytuacja, nawet jeśli będziemy składać projekt zamienny, jest już niezgodna z przepisami? Czy może starczy jak dostaniemy nowe PnB przez zgłoszeniem o zakończeniu budowy i będzie ok?