Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

TomTry

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez TomTry

  1. Dzięki wszystkim za odpowiedzi, pomogliście w procesie decyzyjnym. Po dyskusji z KB, projektantem i znajomymi architektami będziemy robić projekt zamienny. Tzn projektant zgodził się na przekazanie źródeł projektu z oficjalną zgodą na adaptację innemu projektantowi, oczywiście bez przekazania praw autorskich. Jedyne co mnie martwi to ew. lockdown w urzędach... Łukasz Ładziński, co do czytania prawa budowlanego w całości... jest to jeden z wielu elementów (wiem, bardzo ważny), który warto by ogarnąć. Niestety trzeba by być cyborgiem mając do ogarniania swoją pracę w zupełnie innej branży, trójkę małych dzieci i budowę, dodatkowo w covidowej rzeczywistości. Dlatego ma się tych ludzi naokoło, którzy powinni czuwać i których się pyta, a którzy mimo wybierania ich z poleceń też ideałami nie są. Dodatkowo przeczytanie a zrozumienie i zapamiętanie to różne rzeczy, a do pełnego zrozumienia trzeba przeczytać kolejne tony informacji... może jakbym nie spał to bym ogarnął i to Pozdrawiam
  2. Projektant niestety nie jest proaktywny, a ja nie jestem w stanie o wszystko pytać, bo po prostu pewne pytania rodzą się za późno. Zresztą sam powiedział że skoro on nie ma czasu na robienie projektu zastępczego, to niech kierownik klepnie temat. Czyli brak pomysłu na poprawne ogarnięcie tematu i zaproponowanie wyjścia alternatywnego w postaci np udostępnienia projektu innemu projektantowi w celu naniesienia poprawek.
  3. A wszędzie czytałem "rób zgodnie z projektem, bo zaczną się piętrzyć kłopoty" W takcie fundamentów mając tą mądrość w głowie z dumą prezentowałem projekt mówiąc "panowie, robimy jak w projekcie" Łatwo się pogubić w meandrach decyzji, przyznaję
  4. Z tego co piszecie wynika że jedynie wysokość budynku jest istotna, która przypuszczam jest większa o 50 cm, co nie mieści się w 2%. Znajoma architekt mówi że liczy się to od wysokości gruntu z którego wchodzi się do najniżej położonych drzwi budynku (o ile czegoś nie poknociłem), czyli i tu może dałoby się coś podciągnąć. Ale rozmawiałem jeszcze z innym znajomym architektem i on znowu mówi że fajnie jakby się te liczby zgadzały w projekcie w kontekście ew. przyszłej sprzedaży budynku. Bo zarówno operat szacunkowy który potrzebuje kupujący dla banku (w przypadku kredytu) jak i zapisy notarialne przy sprzedaży odnoszą się do oficjalnych liczb, a powierzchnia użytkowa wzrosła z 90 do 130, czyli znacznie. Dodatkowo zależy też jak KB opisze te zmiany w dzienniku. Jeśli jednak urząd stwierdzi że te zmiany są istotne, to zamiast wprowadzać się będziemy robić projekt zamienny i kolejne 2-3 miesiące w plecy będąc już na wypowiedzeniu najmu mieszkania. Od siebie mam jeszcze taką myśl, że za ileś lat gdy będę przyzwyczajony do mojego domu, to wszędzie oficjalnie będę się musiał posługiwać liczbami z projektu. Pachnie mi to problemami w bliżej nieokreślonym momencie. Na ten moment jestem bliżej decyzji o projekcie zamiennym.
  5. Budujemy domek szkieletowy. W projekcie był parterowy z poddaszem nieużytkowym i z podwyższonym sufitem nad salonem. Wykonawca po uzgodnieniu z kierownikiem i po mojej akceptacji uprościł konstrukcję dachu (przy okazji podwyższył sufit nad salonem do samych krokwi), co doprowadziło do podwyższenia poddasza o 50 cm w stosunku do projektu. Po postawieniu konstrukcji budynku dostaliśmy pytanie czy w tej sytuacji nie chcemy otworzyć całego poddasza i ocieplić dach zamiast stropu. Wyglądało bardzo ciekawie, toteż zdecydowaliśmy się na to. Dorzuciliśmy jeszcze okno na jednej ścianie szczytowej, na drugiej świetliki na antresolę i 2 okna dachowe. Koniec końców mamy zmiany istotne: kubatura, powierzchnia użytkowa, wysokość budynku i dodatkowe okna. Nic nie narusza MPZP, budynek stoi gdzie miał stać. Teoretycznie konieczny jest projekt zamienny, ale zarówno kierownik jak i projektant mówią że szkoda zachodu, tym bardziej w naszym ponoć upierdliwym starostwie, KB wpisze się co trzeba do dziennika i będzie ok. Pytania: 1. Czy macie jakieś doświadczenia że ktoś miał problemy w takiej sytuacji czy to standardowe podejście na budowach? 2. Czy jeśli jednak chciałbym zrobić po bożemu i zgłosić zmiany, to czy trzeba składać pełen projekt zamienny jak przy uzyskiwaniu pierwotnego pozwolenia czy starczą zmienione fragmenty w zakresie dokonanych zmian? Wiem że coś się w prawie ostatnio zmieniło, nie wiem tylko czy w tym obszarze. 3. Nasz projektant nie ma czasu na taki projekt i musiałby się tym kto inny zająć. Czy w tej sytuacji projekt w formie elektronicznej jest przekazywany między projektantami czy drugi projektant musi sam sobie wyrysować? 4. Rozumiem że teoretycznie powinienem starać się o nowe PnB przed wprowadzeniem tych zmian i aktualna sytuacja, nawet jeśli będziemy składać projekt zamienny, jest już niezgodna z przepisami? Czy może starczy jak dostaniemy nowe PnB przez zgłoszeniem o zakończeniu budowy i będzie ok?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...