Dzięki za odpowiedź!
No to mnie uspokoiłeś . Balem się, że ten piec będzie grzał "na głupa", dopóki ten zewnętrzny sterownik nie każe przestać. Albo że wyłączy się w sposób awaryjny i trzeba będzie go resetować włącznikiem.
Ale jakby jeszcze ktoś potwierdził albo zaprzeczył, to będę wdzięczny
Ciśnienia, to nie pamiętam. Ale chyba zawsze mieściło się w "zielonym polu" na wbudowanym manometrze. Raz tylko było za niskie, bo trochę uszło przez nieszczelny grzejnik, to walnął błędem, ale wystarczyło dopuścić.
Chatka niby nie "sprzed wojny", w dodatku dość duża, ale same takie cuda tam mają. Jak za gorąco, to się po prostu okno otwiera. Albo kominek... nie z płaszczem, tylko z DGP. Kratki "oczywiście" w suficie. - Przy podłodze chłodno, ale jak wstaniesz to aż "oczy parują", bo hajcują zdrowo (oczywiście palą od dołu). A w zimie nad ranem, jak w kominku dawno wygaśnie, to ziąb jak nie wiem co, "bo oszczędzają" - na sterowniku ustawione, że ma zakaz grzania do 8:00. Kto bogatemu zabroni, eh...