Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

SzymonAC

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Bielsko-Biała

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

SzymonAC's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Dziękuję za odpowiedź. Na początku też myślałem że ściany, ale to chyba nie to, gdyż: a) mam jedno pomieszczenie bez okien w tej samej linii od drogi oddzielone od reszty (w ciągu mam część mieszkalną z oknami, wiatrołap, a później gospodarcze bez okna z tej strony. I w tym pomieszczeniu nie słychać praktycznie nic. b) w podobnym budynku, o którym pisałem są te same ściany, +5cm styropianu i te same okna - cisza prawie totalna, pomimo tirów przejeżdżających 8m od okna. Największy problem w tym, że kłopot zaczął się po położeniu płyt GK w środku. Przed położeniem tez było w środku cicho. Po położeniu jest głośno - a od tamtego czasu nic w konstrukcji się nie zmieniło - położony tynk finalny, doszedł taras, posadzone drzewka przy płocie itp. Żadna z tych zmian nie wpłynęła w żaden sposób na akustykę.
  2. Dziękuję! Tak przeczytałem o tych mostkach termicznych i pogrzebałem w zdjęciach. Wychodzi na to, że to co wskazałem na zdjęciu od wewnątrz, to nie puszka rolety, a drewniana belka - dołączam zdjęcie z zewnątrz - ta belka jest przykryta szarą membraną. A więc puszka jako tako nie wchodzi pod płyty GK wewnątrz jak myślałem - sama puszka z nawiniętą roleta jest przecież na zewnątrz okna, nad blachą rewizyjną i montowana jest pewnie do tej belki. Moja teoria się komplikuje - myślałem że puszka rolety potęguje dźwięk, który rozchodzi się pod płytami, a tu chyba jednak nie tak. Czy możliwe więc, aby ten dźwięk z puszki wracał na okno i przez szyby/okno tak przechodził?
  3. Dzień Dobry, W lekkim akcie desperacji postanowiłem zwrócić się do Was o pomoc. 1. Od roku mieszkam w domu szkieletowym, budowanym przez renomowaną firmę z mnóstwem dobrych opinii, widziałem ja oraz kilku fachowców z zewnątrz różne etapy prac i wszyscy byli jednogłośni, że o partactwie nie ma co mówić. Technicznie - ściany 15 cm wypełnione wełną mineralną 15 cm, styropian 20 cm, płyty Fermacell 12mm + tynk. Blachodachówka + 30cm wełny. W całym domu mam drewniane, 3-szybowe okna bez wywietrzników - szczelne, gdyż jest rekuperacja. No i mam problem od chwili wprowadzenia praktycznie - w domu jest głośno. Jak głośno? 12m od ściany mam drogę, średnio ruchliwą, na wsi, krajówka to nie jest. Głośność mogę porównać z tym, co pamiętam gdy w mieszkaniu miałem okna z nawiewnikami dużymi i te nawiewniki się otwarło. Wrażenie jakby gdzieś była dziura, a nigdzie oczywiście nie ma. Co więcej - wieczorem słychać że ktoś tą drogą idzie i normalnie rozmawia, nie krzyczy. Szukałem, kombinowałem, nie znalazłem. Finalnie po wszelkich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że to wina rolet - innej nie potrafię wskazać. Na załączonym zdjęciu pokazuję jak wyglądał montaż puszek z roletami - to jest kluczowe. Od zewnątrz wygląda standardowo - puszka idzie od ramy okna, jest zasłonięta od frontu deskami i generalnie pod tynkiem. Na kilku etapach budowy, w tym w stanie takim jak na zdjęciu wręcz zachwycaliśmy się jak w domu jest cicho. Szybko jadący samochód gdy stałem przy oknie wydawał ledwo słyszalny szmer. Teraz jakbym miał prawie okno otwarte. Na tym etapie gdy było cicho, była już pełna izolacja zewnętrzna, rolety, cały dach, rekuperacja itp.... ale nie było zabudowy płytami GK. Co wymyśliłem - puszka została zamontowana tak, że wchodzi do domu nad oknem i została przykryta płytami GK, Nie wiem jeszcze czy przyłożyli płyty bezpośrednio na puszkę, czy jest przerwa. Natomiast po bokach i u góry puszka teraz pod tymi płytami ma pewnie luz pod zabudową i ściany wewn. działają jak pudło z gitary. Wszelkie odgłosy z zewnątrz docierają do okna i wchodzą do puszki od dołu, a puszka jak pudło rezonansowe niesie ten dźwięk w domu. Dwa dodatkowe zjawiska - jest znacznie ciszej, gdy w domy jest choć delikatny przeciwdźwięk - wystarczy że wentylator z piekarnika chodzi i już jest znacznie ciszej. Druga sprawa - przy w pełni otwartych roletach jest jakby też ciszej, niż przy zamkniętych. Na pewno zasłonięcie rolet nie sprawia, że robi się ciszej. I jeszcze jedno - mam niedaleko praktycznie ten sam dom, który stoi przy dwupasmowej drodze, gdzie non stop tiry jeżdżą. Ma chyba minimalnie grubsze ściany, te same okna, ale nie ma rolet - a ta droga bliżej niż moja. Tam jest cisza tak jak u mnie przed położeniem płyt GK. Proszę o jakiekolwiek informacje od osób, które się z czymś takim spotkały, mają jakieś pomysły itp. Nie wiem jeszcze w którą stronę działać - mam plan, aby zgłosić zwyczajnie reklamację do firmy budowlanej - tyle że jedna firma budowała dom, a inna kładła płyty GK. Nie wiem jeszcze gdzie uderzyć. I z jakimi argumentami? Już myślałem czy są jakoś określone poziomy akustyki, które trzeba zmierzyć i jeśli są za wysokie to stanowi podstawę do reklamacji czy coś w tym stylu? Kombinuję jak temu zaradzić - o ile to faktycznie rolety. Bo co można zrobić? Okleić wnętrza puszek matami akustycznymi? Jak się odkleją i wkręcą to po roletach, no i gwarancja na rolety przepada. Drugi pomysł to nawiercenie małych otworów, powiedzmy dwa po bokach każdej rolety i wypełnienie pustych przestrzeni pianą aktystyczną/izolacyjną jakąś? Będę wdzięczny za każdą pomoc. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...