I niestety wiele wskazuje na to, że w tym roku też jedyne występy, jakie będzie można zobaczyć, to te online.
A to niestety nie to samo, co jakiś festiwal na żywo. Szczepienia się ślimaczą, artyści przesuwają terminy. Naprawdę, dla niektórych taki koncert to najlepsze kilka godzin w ciągu roku. A tak, to jak bez życia:bash:
Jest chyba tylko jedna przewaga występów streamowanych nad koncertami w klubach, halach, na stadionach czy podczas dużych festiwali. Można sobie wygodnie pójść do swojej toalety, a nie szukać wolnej kabiny, która nie zdążyła się przepełnić . Nie wiem jak to się dzieje, ale przepustowość toalet zawsze okazywała się zbyt mała:wiggle:
PS
Sądząc po informacjach to organizatorzy festiwali "oszczędzali" na toaletach. Może nie tyle ilości, bo to regulują przepisy, co częstotliwości serwisu albo niższej pojemności zbiorników na nieczystości:wtf: