Dzięki za kolejną sensowną odpowiedź. Spróbuje tym razem pójść twoją radą, lecz pytanie kiedy zauważę że jest jakaś poprawa? Nie wiem jaki okres czasu to upuszczać? A jeśli nie mam teraz jak tego oczyszczać z powodu warunków zimowych to nic się studni nie stanie? Tą studnie mam około 20 km od domu i nie mam za bardzo jak teraz tam jeździć i to spuszczać. Na jesień zamontowałem włącznik czasowy który mogłem programować i ustawiać czas, a teraz tego nie mogę zrobić ze względu na zamarzanie wody. Mogę to zrobić ale dopiero jak temperatura będzie dodatnia. Co do słabszej pompy to nie mam takiej, tą kupiłem i zamontowałem już jako finalną co ma doprowadzać wodę do domku. Pompa też jest wymagająca, ponieważ musi wyciągać wodę na wysokość 60 metrów, a kupować znów kolejną po to aby była słabsza? a co jak nic to nie pomoże? i ile to się może oczyszczać rok? Wiem że natura jest różna, ale czy często się zdarzają takie sytuacje jak moja? a gdyby na wiosnę nawiercić nowy odwiert kilka metrów dalej? Może udało by się trafić na inne lepsze źródło. Jak robiliście swoje studnie wcześniej braliście kogoś do badania gdzie lub w którym miejscu wiercić?