Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Migdallo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Migdallo

  1. Czyli reasumując, raczej do mojego domu i mojej instalacji lepszym rozwiązaniem pod względem komfortu będzie ustawienie na tryb korekty, jednak ciekawe jak będzie sprawa wyglądać z komfortem "ekonomicznym" pod koniec miesiąca płacąc rachunek PGNiG:D
  2. Witam właśnie rozpoczal się drugi sezon grzewczy w nowym domu, powierzchnia użytkowa domu to 90m2 w całości podlogowka, jedynie dwa grzejniki w łazienkach ale też podpięte pod podlogowke także można powiedzieć jeden układ. Bez sprzęgieł przy piecu i innych udziwnieniach. Niech mi ktoś wytłumaczyć jakie temperatur oraz ustawienia wybrać na sterowniku multimatic vrc700 ustawic. W trybie instalatora mam ustawienia takie Temperatura zasilania zadana: 29st Krzywa grzewcza 0.2 Temperatura minimalna 28 ( co to konkretnie jest za parametr???!) Temperatura maksymalna 30. W tamtym roku korektę temp pokojowej miałem ustawione na termostat ale w domu przy temp 22stopnke odczuwalny był chłód Teraz zmieniłem na korektę, i sam nie wiem czy dobrze zrobiłem. Temperatura w domu jest niby 22 stopnie a palnik jest nadal włączony ostatnio doszło już nawet do 23 stopnie i znowu przełączyłem na tryb termostat Aha jeszcze jedna zagwozdka czy temperatura kondensatu 13.5stopnia to nie jest za mało ??? Przepraszam za takie blachę pytania ale naprawdę jestem zielony w tym temacie
  3. Panowie sorki ze z opóźnieniem odpowiadam, sytuacja wygląda następująco wychodzi na to że do domu po zimie naszła woda gruntowa i to ona zrobiła całe to zjawisko z piaskiem tylko niech mi ktoś powie jak to możliwe że woda weszła pod ława (grunt gliniasty) Zrobiłem drenaż opaskowy ze studnia na podwórku i woda ubywa jest już około 18cm od dołu ławy a na początku przed drenażem była na wysokości drugiego pustaka także myślę że niebawem praca znowu ruszy z kopyta
  4. Narazie jeszcze się wstrzymam z wybieraniem, obecnie sytuacja z dnia na dzień się polepsza nawiercilem mnóstwo dziur Świdrem wsadziłem w niektóre wywiercone doły rury 300mm podziurawione wiertłem i obłożone włóknina plus ta wielka dziura wykopana która jest na zdjęciu i wybieram codzień sporo wody z nich, robi się z dnia na dzień coraz lepiej, pręta nie mogę wbić głębiej niż 30cm, można na nim wisieć wbijać młotkiem i nie za bardzo wchodzi głębiej za jakiś tydzień biorę znowu skoczka i druga próba ale wygląda mi to obiecująco (pręt fi12) Narazie jestem nastawiony pozytywnie, wiem że łatwo doradzić komuś zza klawiatury wybranie jakiś 160m3 piasku ale wolę trochę się jeszcze pomęczyć.
  5. Grunt to glina jak pisałem w pierwszym poście, woda gruntowa raczej nie podchodzi dziś byłem na budowie, to w dole napłynęło może z 20cm, osuszyło też to największe jezioro prawdopodobnie spłynęło do tego dołu, tam gdzie ta woda największą stała po zagęszczanie bardzo ciężko wbić pręta(wczoraj przed zagęszczanie wchodziła jak w masło). No nic chyba nie pozostaje mi nic innego jak czekać na rozwój sytuacji.
  6. Witam po krótkiej przerwie, mrozy odpusciły mozna było wziać sie za robotę, załatwiłem dzis skoczka i niestety, po rozpoczęciu zageszczania piasek zaczął pływać jak przy pierwszym wrzucie piasku do fundamentu,pojawił się obraz nędzy i rozpaczy, woda zaczęła wypływać bokami przy scianach fundamentowych zaczęły tryskać strumienie wody i tworzyły się takie gejzery (ch*j wie skąd ta woda nie mam pojęcia, piasek jak był ulezany to wydawał się twardy, dodam, że dom jest w stanie mozna powiedzieć SSO, czyli na tym piasku spoczęły stemple utrzymujące jakies 60ton betonu i wszystko stało stabilnie) Jestem obecnie juz psychicznie przygotowany na wybranie całego piachu i zasypanie lepszym gatunkiem lub pospółką. dodam filmiki i zdjęcia dodatkowo na srodku domu wykopany został dół do którego powinna zbierać sie woda (średnio się sprawdza ale zobaczymy co bedzie za pare dni) Zauwazylismy równiez, ze podczas wbijania pręta metaowego w piasek nie wchodzi on jakos bardzo łatwo są miejsca gdzie mozna we dwie osoby wisiec na pręcie a on nie chce wejść dalej a tu gdzie na zdjęciu widac najwieksze jezioro które wyszło z piasku wchodzi jak maslo, czy moze tak być ze ta woda z dołu zostanie przegoniona na wierzch, potem spłynie do wykopanego dołka wypompujemy i tym sposobem osuszymy piasek i uda się go zageścic. Według mnie ten piasek jest taki zmulony ma bardzo drobniutkie ziarno (jednak zaznaczam - nie jest to piasek wiślany z okrągłymi ziarnami)
  7. Witam wiem że odkopałem temat, ale może akutst odpowiesz, jak poradziłeś sobie z zagęszczeniem tego piasku???
  8. Dołek już wykopałem woda się nie pojawia, jednak widać że ten piach jest dość mokry, tak jakby wypił ta wodę, oczywiście mokry zaczyna się dopiero na głębokości hmm około 50cm i im niżej ttm mocniej mokry. No i jest takk problem ze podczas kopania ten piasek właśnie jest takiej konsystencji nie wiem jak to nazwać breji/kurzawki/galarety. Musze właśnie wykopać większy dołek i spróbować pozageszczac zobaczę co się będzie działo. W każdym razie dziękuję wszystkim za pomoc nie spodziewałem się takiej sytuacji.,
  9. Wysokość tego nasyoanego piachu to bodajże 1.2m co sądzicie gdybym wybrał minikoparka po całości 0.6m nasypal drobnego tłucznia na wierzch i wszystko zaczął mieszać np spalinowym Świdrem do wiercenia dołów potem zagęszczarka, potem znowu trochę piasku na wierzch z tłuczniem wymieszać i znowu zagęszczarka i tak do samej góry, może coś z tego wyjść?
  10. Przepraszam jeśli mogę się dowiedzieć co ma powyższy temat z moim obecnym problemem?
  11. Przeczytałeś dokładnie temat? Chudziaka niema
  12. Żadnej geowłókniny nie kładłem na glinę przed zasypaniem. Właśnie problem jest tego typu, że glina była trochę mokra bo parę dni przez zasypuwaniem padał deszcz z grubsza wybrałem wodę pompą przed zasypaniem, piasek wydaje się być idealny do zasypywania żółciutki sypki. Niech mi ktoś powie jak to jest inni w piasek leją hektolitry wody żeby się zagęściło, a tu może było delikatnie wilgotno na dnie(czyli na wierzchu gliny) czyli teoretycznie woda wychodzi w górę piasku i pręta żebrowanego fi12 wbijam w piasek jedna ręka. W każdym razie jestem już przygotowany na to że trzeba będzie w przyszłym tygodniu zamówić minikoparkę i poprpstu w planie mam po kwadracie wybierać piasek na dno sypac pospółke potem ją zagęszczać a na to ten piach z wykopu po 15cm warstwy i zagęszczać, innego pomysłu nie mam, nowego piasku nie ma możliwości zamówić bo co ja zrobię z trzynastoma wywrotkami obecnego piasku nie wyobrażam sobie tego wydobywać z domu przez okna i potem ładować na wywrotki. Myślę że plan taki który mam będzie dobry. wklejam zdjęcie z etapu z jesieni.
  13. Nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałem, masz na myśli wybrać piasek i zasypać fundament drobniutkim tłuczniem? Chyba że źle rozumuje pojęcie "frakcji 0-6-/0-31
  14. Tzn zmierzasz do tego, że został przywieziony piasek który posiada jednakowe ziarno? Coś na styl piasku rzecznego? Bo rzeczny to na pewno nie był
  15. Witam Panowie i Panie mam ogromny problem na jesień tamtego roku zacząłem budowę, w listopadzie wymurowane zlstaly ściany fundamentowe, wieniec, ocieplenia itp. Nadszedł czas na piach zamówiłem 13 wywrotek 4 osiowych i koparkę-zaczęliśmy zasypywać fundament(dodam że grunt pod fundamentem to glina, ława fundamentową stoi na glinie) na początku wiadomo, miało być zagęszczane na 3 warstwy tak więc nasypalismy pierwsza wrzuciliśmy do środka zagęszczarkę odpalamy a tu bum zagęszczarka w każdym miejscu zaczyna wpadać w piach tak jakbysmy chcieli zagęszczać jakąś kurzawke, nie wiadomo co robić koparka na budowie samochody z piachem dojeżdżają, decyzja-wsypujemy piach na cały fundament, minęło kilka tygodni w międzyczasie wymurowane zostały ściany nośne wylany strop monolit, ostatnio skończony dach. Dziś pomyślałem sobie ze przydałoby się w końcu zająć tym nieszczęsnym chudziakiem jak tylko pogoda pozwoli, wzięliśmy Świder zobaczyć jak wygląda sytuacja głębiej piasku (z wierzchu po ostatnich mrozach po - 20-wiadomo praktycznie nie dało się wbić łopaty piasek jakby przymarzł) w końcu przedarliśmy się przez jakieś 20cm zamrożonego piasku i jazda, świder w ruch dojeżdżam parę cm niżej, i widzę mokry piasek, tak samo jak przy tej pierwszej warstwie kiedy zagęszczarka się topiła, dowiercilem się do samej gliny z każdym odwiertem coraz bardziej mokry piach boki się osypuja także nie widzę konkretnie gliny bo gdy wyciągałem Świder, mokry piach spadał w miejsce wywiercone. Niech ktoś doradzi co ja mam teraz zrobić trochę kasy wpakowane a ja dziś się załamałem, nie mam pojęcia co dalej począć. Tak naprawdę nie mam pojęcia dlaczego w ogóle się tak dzieje gdzie został popełniony błąd, czy może piasek jest jakiś lewy wymieszany z jakąś glina, choć w gruncie rzeczy piasek wygląda naprawdę na niezły sort. Edit. Dodam jeszcze, że wtedy gdy zasypaliśmy tą pierwszą warstwę piasku i zagęszczarka się topiła to chodząc po piasku miało się wrażenie jakbyśmy chodzili po poduszcze/ruchomym piasku etc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...