zassawka

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi. Dom wystarczy mały, jesteśmy zahartowani życiem z żoną w kawalerce i chcielibyśmy płacić w przyszłości jak najmniej za jego utrzymanie. Kredytu trochę się boję bo wiadomo że jest koronakryzys i niewiadomo jak to będzie w przyszłości z pracą. Padło kilka opinii żeby przynajmniej częściowo wykonać prace samemu (tutaj przypomnę jeszcze raz że jestem w tym temacie zielony), czy jest to możliwe dla totalnego laika? Czy np. kierownik budowy jest osobą która w tym mnie poprowadzi i wyznaczy podział prac? A może jednak potrzeba dużej wiedzy budowniczej?

Arturo1972 Wynajmujemy od kilku lat mieszkanie Tak jak pisałem dopiero wchodzę w temat budowy domu, na początku budowa wydawała się możliwa bo przy projektach podają atrakcyjny koszt budowy na poziomie 100tyś. a potem okazuje się że to cena netto i za stan surowy a do tego trzeba dołożyć instalacje, dokumentacje, architekta/geodetę itp. Zanim porzucę pomysł postanowiłem że zapytam się fachowców na forum, dzięki za postawienie na ziemi

Marzy się nam z żoną mały domek, na wstęp mamy 230-250tysięcy za które musielibyśmy kupić ziemię (około 100tyś.) i dokonać wszelkich opłat za dokumentacje, architekta itp. a resztę przeznaczyć na budowę. W temat budowy domku dopiero wchodzę i nie posiadam za dużej wiedzy w budownictwie. Znalazłem taki projekt domu który w zupełności by nam wystarczył: https://www.archon.pl/projekty-domow/projekt-dom-w-kruszczykach-m565223f52bff2 Zakładając że po zakupie ziemi zostanie mi 150tyś. Ile z tego w/w projektu realnie będę w stanie zrealizować? Nie mam za dużej zdolności kredytowej i nie specjalnie chciałbym wchodzić w duże kredyty, czy myślicie że w okolicach mojego wstępnego wkładu dałoby się doprowadzić część domu do warunków mieszkalnych? Tak żeby spać na materacu w 1 pokoju z gołymi ścianami i podłogami a na resztę z czasem dozbierać i wykończyć? Czy porzucić marzenia i po prostu kupić mieszkanie? Jak uważacie?