Ja czekam ale nie dlatego ze chce ale musze, musze najpierw zalatwic papiery i skonczyc splate dzialki. Materialy jesli nawet stanieja to niewiele. Wlasiciel firmy produkujacej pustaki pomysli sobie tak, skoro ich stac zeby placic 10zl za pustaka to po co mam go sprzedawac za 5zl. Ty bedziesz czekal ale inni nie, a nikt nie opusci ceny specjalnie dla ciebie. Nawet jesli zima bedzie dluga i sroga, to pewnie znajda sie ludzie z pustymi halami co wykupia nadwyzki zeby je sprzedac potem z zyskiem w lecie. Tak samo nie wierze w prognozy ze za 5 10 lat ceny mieszkan czy ziemi zaczna spadac. Bo niby dlaczego?? Tlumaczenie ze za kilka lat zacznie wchodzic w doroslosc wyz demogrficzny jest moim zdaniem smieszne bo jesli nie oni kupia te mieszkania to ci ktorych nie stac teraz a bedzie stac za 5 lat bo kredyty mieszkaniowe beda chyba jedyna rzecza ktora nie zdrozeje. A wrecz przeciwnie bo skoro ma byc ten niz to i chetnych na kredyty mniej, a to zmusi banki do wiekszej konkurencyjnosci. Doliczcie rownierz tych ktorzy wyjechali dzis np do irlandii zarobic wlasnie na dom czy mieszkanie i za 5 lat wroca z oszczedzonymi pieniedzmi. Dlatego moim zdaniem kto moze niech buduje, bo jak mowi madrosc ludowa: "kiedy bedzie lepiej? Lepiej juz bylo."