Dzień dobry, podpinam się pod temat, przepraszam nie bardzo wiem jak i czy mogę założyć nowy wątek. Błagam o pomoc.... dach po pierwszym sezonie cieknie, podjęta decyzja o ściągnięciu blachy i poprawkach. Pod spodem koszmar, membrana podziurawiona, łaty kontrłaty w gwoździach i popękane. Kolejna kosztowna decyzja deskowanie i papa. Poddasze całe wykończona i w regipsach, a wata tak upchana że wypycha membranę dachową i styka się z płytą (totalny balon) Brak dylatacji przy zakładaniu płyt osb i papy. Dekarz twierdzi że jakaś tam wentylacja jest, niestety dręczy mnie to bo uważam że po pierwsze wata nie może być upchana bo traci właściwości izolacyjne, po drugie dotykać membrany która została zostawiona a po trzecie tym bardziej nie powinna się stykać z płytą osb pokrytą papą. Błagam doradźcie co teraz od dołu nie chce rujnować poddasza, póki dach w trakcie czy można naciąć membranę i powyciągać nadmiar waty, czy to ma sens, jak to robić, czy wata może być porwana i nadal mieć jakieś właściwości. Jestem załamana.....pomocy..........