Witam serdecznie. Na wstępnie zaznaczę, że jestem żółtodziobem jeśli chodzi o temat stricte budowlany. Wiele rzeczy ogarniam sam i wychodzi to do tej pory dobrze, natomiast teraz natrafiłem na zagwozdkę. Mam pokój 7m2 w którym muszę podnieść podłogę o około 2cm. Pomieszczenie jest w bloku z żelbetu, a ja chce wyrównać podłogę tak by była na jednym poziomie z przedpokojem. Na początku chciałem położyć na tej podłodze płytę OSB i następnie na nią pianka i panele podłogowe. Pomysł wydawał się spoko do momentu mojej konsultacji z osobą która zajmuje się budowlanką i która odradziła mi OSB. Powiedziano mi żebym zrobił wylewkę samopoziomującą. Wszystko oczywiście rozbija się o koszta. Na ten pokój potrzebne byłyby 3 płyty OSB, a w obecnej sytuacji jedna kosztuje 190zł. Myślałem nad zrobieniem tej wylewki tylko czy to przypadkiem nie wyjdzie mnie jeszcze więcej? Nie wiem jaki jest stosunek worek na m2 i 1cm grubości. W posadzce było napisane, że 1 worek na 1 metr2 przy 1cm grubości. Niestety nie znalazłem żadnego opisu jak to wygląda przy wylewce samopoziomującej. A może jest jakiś inny sposób tańszy lub nie na podniesienie tej podłogi? Z góry dziękuję wszystkim za rady. Pozdrawiam.