Ponawiam temat i prosbę o poradę dotyczaca wyczystek w kominie.Mam komin z 3 przewodami kominowymi.2 z nich zaczynają się w kotłowni w piwnicy(gaz lub olej,piec na groszek) 3 zaczyna się piętro wyzej w salonie (kominek)
Fachowcy radza mi tak: w piwnicy wykuć 2 otwory,na wys. 40 cm od wylewki, i wstawić specjalne do tego betonowe klapy. O ile wyczystka pod piec na wegiel ma sens w przypadku sadzy, o tyle dziwi mnie po co kuć komin(kamionka) pod gaz lub olej,skoro od dołu zakończony jest specjalną miską na skropliny które mają być odprowadzane rurką, która wystaje ze ściany.Oni twierdzą że to nie zaszkodzi i dobrze jest mieć dojscie gdyby coś na przykład wpadło do komina i zatrzymało sie w tejże "misce".Tyle odnośnie piwnic Kominkiem i wyczystką niech się "martwi" Ten który to będzie montował.Zdziwiło mnie jednak jak takie same wyczystki proponują mi zrobić na strychu(poddasze nieużytkowe)Czy ktoś ma takie rozwiązanie u siebie?Boję się że jak zacznę palić to może być czuć dym na strychu.Fachowcy mnie wysmiali że nie ma takiej mozliwosci przy dobrym ciagu.Dodam ze dom stoi raczej w miejcu dość wietrznym i kominy bedą zakończone aluminiowymi nasadami które maja regulować ciąg, nie wiem jak fachowo się to nazywa.I aby wyczyscić komin wystarczy wyjść na strych a nie na dach tak to ogólnie argumentują.Oczywiście wyczystka na strychu dotyczy tylko 2 przewodów: pieca węglowego i kominka.W trzecim z tego co wiem będzie rura "kwasówka" Czy można tak zrobić?