hej muratorzy,
podpinam się pod temat z moim projektem, prośba o ocenę mojej amatorszczyzny
wiata na 4 słupach 100x100, przednie wyskosci 2000, tylne jakieś 2300
dlugosc krokwi ok 2700
poprzeczki 100x100x2550 (szerokość wnęki)
zastanawiam się primo ultimo - czy konstrukcja na rysunku ma sens?
konstrukcja ma wchodzić "na wymiar we wnękę". jest z trzech stron otoczona ścianami tarasu w bloku.
najlepiej chciałbym, żeby po bokach słupy i krokwie dolegały do elewacji (tak by ładnie wyglądało), ale obawiam się 'pracy drewna". jakaś dylatacja powinna, przecież być.. poza tym wnęka jest otynkowana i nie chcę również kotwić się do ścian. konstrukcja ma być samonośna i w razie czego rozbieralna, tak by nie niszczyć elewacji.
co myślicie? czy musze odsunąć konstrukcję od ścian? Ile pozostawić od słupa/krokwi, poprzeczek do ściany po każdej ze stron?
od góry i tak progile poliwęglanu będą sięgały ścian i chcę uszczelnić sylikonem po obwodzie tak żeby nie zaciekało.
zastanawiam się także nad posadowieniem. Na tarasie jest papa. drewna nie postawię/położę po prostu na papie. Może jakieś przepuszczalne/oddychające podkładki?
z góry dzięki!
edit:
w sumie teraz jak na to patrzę to przeniósłbym dolna boczną belkę do góry i dorzucił miecze po bokach. na dole to ona chyba za wiele nie bedzie pomagac..
