Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ntgale

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ntgale

  1. Dzięki wszystkim za dyskusję. Dalej nic nie wiem, więc pewnie pozostanie bez zmian.
  2. To mi daje do myślenia, gdyż: - nie podoba mi się spalanie w obecnym wydaniu, gdyż po ściankach kotła i czasem po wylatującym z komina syfie widać, że nie jest optymalnie, ale - wydaje mi się, że kocioł powinien mieć mniejszą moc i działać na wysokich obrotach, bo teraz wychodzi, że te 15kW jest za dużo do naszego domu i dlatego trzeba palić utrzymując niższą temperaturę - a strona proponuje mi kocioł 30 kW i jeszcze mocne palenie - tego nie widzę, bo już obecnie jest za ciepło (za ciepło może być ze względu na to, że jest za szczelnie, ale nawet w te większe mrozy ostatniej zimy w pokoju 18m2 z dwoma kaloryferami i dwoma dużymi oknami rozszczelniałem co najmniej jedno okno i jeden z grzejników był całkowicie zamknięty, a drugi mocno przymknięty - zawory jakieś zwykłe). Z powyższego wnioskuję (może błędnie), że gdyby w obecnej instalacji wstawić sprzęgło, lub inny rodzaj zabezpieczenia temperatury powrotu, to paliło by się efektywniej, w domu była znośniejsza temperatura, a zużycie opału nie powinno się zmienić. Tak czy nie?
  3. Obliczyłem moc potrzebną do ogrzania domu na stronie cieplowlasciwe.pl. Oto wynik: KLIK Kocioł 30kW? Koszt grzania węglem większy niż teraz. Koszt grzania gazem znośny, ale peleltem to jakiś śmiech.
  4. Dzięki. U nas gaz jest w kotłowni, bo już kiedyś, w połowie lat 90 mieliśmy piec gazowy. Z wielu powodów, nie tylko ekonomicznych, wyleciał.
  5. Problem jest taki, że jak się ruszy zbyt dużo to już trzeba za koleją całość robić, a na to budżet byłby pewnie z 200k+ (jak ocieplenie to wyrzucenie zbędnych okien, zmiana lokalizacji ganku, bo przy ocieplonym będzie ciężko przejechać do garażu, a ocieplenie dachu oznacza jego zerwanie i zrobienie od nowa). Może i byłby sens to wszystko zrobić, tylko nie wiadomo czy po rodzicach będzie tam kto miał mieszkać. Ja mieszkam 230 km dalej. A dom jest ocieplony? Już powoli przymierzałem się do myśli o pellecie, tyle, że ani on tani, ani uwalnia od dźwigania. Jeśli chodzi o gaz to jeśli była by szansa wyjść z gazem za cały rok poniżej 10k zł to jest to akceptowalne. Może jest ktoś z okolic Częstochowy i poleci instalatora?
  6. Czy dobrze rozumiem, że ​na wyjściu z kotła (obecnego czy przyszłego to nie ważne) powinien być zawór trójdrożny/sprzęgło, które zapewni sprawne działanie kotła i odpowiednią temperaturę wody w obiegu? Dziś dowiedziałem się o głowicach termostatycznych sterowanych czujnikiem dla każdego z pomieszczeń z osobna. Czy to by pomogło i czy ma sens ekonomiczny? Obecnie bojler jest na parterze podłączony do pionu grzewczego równolegle do grzejników. Podpięcie go do osobnego wyjścia z kotła (obecny też ma tą funkcję) wymusza zmianę zasobnika CWU i zmiany w instalacji (to co wiemy i jest oczywiste). Jak na obecne dywagacje wpłynęło by zamontowanie ogrzewania podłogowego na całym parterze i w górnej łazience? Bez ruszania ocieplenia zewnętrznego. Do pozostałych grzejników można by doprowadzić nową instalację. I na samym końcu: czemu pellet lub ekogroszek zamiast węgla oraz raczej pellet czy ekogroszek?
  7. O tym już coś podobnego czytałem/słuchałem. Pytanie co zmienić by było efektywnie, ale to raczej w formie ciekawostki niż idealnego rozwiązania. Wystarczy dodanie sprzęgła? Jeśli miało by zostać paliwo stałe to raczej pozostanie węgiel z ewentualnymi usprawnieniami jak powyżej. Natomiast nie jest to ułatwienie z punktu widzenia obsługi przez starszą osobę (problemy z rękami). Stąd delikatne naciski na dodanie kotła gazowego. Ale pozostają kwestie jaki kocioł (jedno czy dwu funkcyjny), jak podłączyć pod obecną instalację (sprzęgło czy bufor?, choć o buforze już się dowiedziałem, że raczej do tej ilości wody w układzie nie zadziała to efektywnie). Bufor mógłby być ogrzewany z kotła węglowego, gazowego i ewentualnie prądem lub kolektorem solarnym.
  8. Węgiel około 900 zł/tona - to cena przybliżona, ale o takiej rodzice wspominali. Kocioł to Defro nova optima komfort 15 kW. Najważniejsze to ewentualne wyeliminowanie węgla ze względu na jego obsługę. Nie wiem też czy dobrze dopasowany ten kocioł jest bo od samego początku jego używania w domu jest strasznie gorąco. Jego sterownik pozwala na utrzymywanie minimalnej temperatury 45 st.C a to daje około 23 st.C w domu. Na górnej kondygnacji nawet więcej. Dodatkowym problemem jest ciepła woda latem z prądu, a właściwie to, że bojler jest w większości wyłączony i jej na bieżąco nie ma. Niestety wiem, że straty ciepłej wody w rurach, praktycznie nigdzie nie izolowanych, są spore. Ale zmiana CWU i tak wymaga sporych zmian w instalacji i kucia w domu, więc tu trochę zmian jest koniecznych. Edit.. W temacie węgla - kupowany jest zawsze gruby węgiel. Samo jego spalanie nie robi problemów, może poza wyrzucaniem sadzy z komina (komin co sezon czyszczony). Kocioł załadowany do pełna o 21-22, do 8-9 jeszcze nie wygasa. Edit 2.. Zmiana zasobnika CWU wymaga przeniesienia go z poziomu 0 na -1, więc i zmian w instalacji. Tu też chętnie połączyłbym z remontem dwóch łazienek oraz ogrzewaniem podłogowym w nich. Edit 3.. Piec wygląda jak ten: KLIK
  9. Jestem świadom, że brak izolacji oraz jakość instalacji jest problemem. Chętnie bym to wszystko zmienił ale na to zgody nie będzie bo… pomińmy to. Obecnie problemem robi się sam węgiel czyli jego wrzucanie oraz dokładanie, czyszczenie pieca itp. Ja tam nie mieszkam, a sił już brak. Zatem pozostaje otwartym pytanie czy jest jakiś sposób na rozwiązanie zmiany opału. Co do kosztów - załóżmy wariant najdroższy i będziemy myśleć jak to ogarnąć. Napisał bym aby to było ekonomicznie uzasadnione ale pracą własna przy chorych rękach też ma cenę i to sporą. Dzięki za dotychczasowe podpowiedzi, proszę o więcej.
  10. Cześć. Potrzebuję porady dotyczącej zmiany instalacji CO oraz CWU w domu z instalacjami starego typu. Trochę szczegółów: - dom wolnostojący z 1975, około 9x9 m, podpiwniczony, dwie kondygnacje - ściany zewnętrzne: cegła oraz pustak od środka, chyba z przerwą pomiędzy, ale pewnie nie wszędzie zachowana, bez dodatkowej izolacji - okna PCV, szczelne, nawet zbyt szczelne - stropy ackermana - dach płaski z izolacją szlaką (czy jakoś tak) - instalacje w ścianach, rury stalowe właściwie bez ocieplenia, instalacja CO ze zbiornikiem wyrównawczym - kocioł węglowy DEFRO - CWU z bojlera elektrycznego z wężownicą Obecne zużycie węgla to około 5-6 ton na sezon + zużycie prądu do ogrzania wody poza sezonem grzewczym. CWU potrzebna dla dwóch starszych osób, przy czym są skoki poboru jak przyjeżdżam tam z dziećmi Nie wiem jakie jeszcze informacje mogą być przydatne aby określić jak zmienić instalację aby była mniej obsługowa (problematyczna staje się obsługa kotła węglowego oraz koszty grzania CWU prądem), a koszty roczne nie odstraszyły - wiem, że np. gazem będzie drożej, pytanie o ile. Jednym z pomysłów jest pozostawienie kotła węglowego i używanie go do wstępnego nagrzania wody w instalacji CO a podtrzymywanie za pomocą gazu. Wchodzi w grę również oddzielna instalacja PV lub solarna do grzania CWU. Proszę o porady. Docelowo chętnie też liczę na instalatora, dom jest w Częstochowie.
  11. Cześć, zarejestrowałem się tu ponieważ poszukuję informacji, porad oraz wykonawcy modernizacji instalacji CO i CWU w domu z 1975 roku, gdzie wszystkie instalacje są starego typu a kocioł na węgiel.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...