To mi daje do myślenia, gdyż: - nie podoba mi się spalanie w obecnym wydaniu, gdyż po ściankach kotła i czasem po wylatującym z komina syfie widać, że nie jest optymalnie, ale - wydaje mi się, że kocioł powinien mieć mniejszą moc i działać na wysokich obrotach, bo teraz wychodzi, że te 15kW jest za dużo do naszego domu i dlatego trzeba palić utrzymując niższą temperaturę - a strona proponuje mi kocioł 30 kW i jeszcze mocne palenie - tego nie widzę, bo już obecnie jest za ciepło (za ciepło może być ze względu na to, że jest za szczelnie, ale nawet w te większe mrozy ostatniej zimy w pokoju 18m2 z dwoma kaloryferami i dwoma dużymi oknami rozszczelniałem co najmniej jedno okno i jeden z grzejników był całkowicie zamknięty, a drugi mocno przymknięty - zawory jakieś zwykłe). Z powyższego wnioskuję (może błędnie), że gdyby w obecnej instalacji wstawić sprzęgło, lub inny rodzaj zabezpieczenia temperatury powrotu, to paliło by się efektywniej, w domu była znośniejsza temperatura, a zużycie opału nie powinno się zmienić. Tak czy nie?