No zawiasy są w złym stanie, jak widać, nie były nigdy konserwowane, a mają pewnie lepiej niż 15 lat. Tak jak widać, wszystko już było oszukane wd40 ( stąd taki brud, bo się rozpuściło wszystko), trzpień/sworzeń nie jest zaspawany jak kolega wyżej mówi, obraca się wraz z otwieraniem drzwi względem zawiasu, jak i względem wspornika. Są 2 śruby jeszcze pod tym mocowaniem więc wykręcenie nic nie da.
Młotek się tam Niestety nie mieści ani w pionie ani w poziomie, tak jak mówiłem, próbowałem to wybić na dużo sposobów, młotkiem pod kątem, a nawet dobijakiem do paneli zachaczyłem i waliłem z dużą mocą, az ścianę pokaleczyłem, jednak nie chce się ruszyć. Uściślając to rusza się w zakresie jakiegoś milimetra góra dół, jednak blokuje się jakby na tych "obręczach' z drutu, które widać na końcach z góry i dołu. W jakim celu w ogóle jest jeszcze ta szpara w jego połowie, może tam coś jest? Dodatkowo od góry ten trzpień jest trochę zaostrzony, a z dołu natomiast nie wystaje w ogóle, więc nie ma go jak złapać :/.
Ma ktoś jeszcze jakiś pomysł?