Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

qwertyx123

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

O qwertyx123

  • Urodziny 18.06.1985

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Zielona Góra
  • Kod pocztowy
    65-001
  • Województwo
    lubuskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

qwertyx123's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. U mnie coś podobnego stało się przy remoncie pokoju. Pokryłem 1. Warstwę sufitu farbą, która została po poprzednim malowaniu - 8 miesięcy wcześniej (w pokoju gdzie była użyta ta farba pierwszy raz nie było problem, więc zakładam, że problem wynika z zepsucia się farby lub jej zanieczyszczenia podczas pierwszego malowania). Ale do rzeczy. Na tę pierwszą warstwę(biały akryl Dekoral) położyłem dwie warstwy( po pierwszyej mi zostały smugi) śnieżki eko plus lateksowej. Pokój postał tydzień żeby wywietrzyć się i tu zaczęły się dziać cuda. Pojawił się ciężki zapach, ciężki do opisania. Nieco mdlący jak dla mnie. Wietrzenie pomagało ale chwilowo. Problem nawracał od razu po zamknięciu okien. Podjąłem więc kolejny krok po 2 miesiącach - przemyłem ściany perhydrolem. Efekt był taki, że zapach zmienił się na taki jakby szpitalno - apteczny. Każdy na pewno ten zapach kojarzy z aptekami. Aczkolwiek nie trwało to długo bo po miesiącu do głosu zaczął dochodzić znowu start ciut słodkawy ale mdły zapach. Ciężko mi to zakwalifikować jako kocie siki opisywane tu często albo jako kwaśny zapach. Minęło kolejne 2-3 miesiące chyba i zapach nieco jakby stracił na sile ale w tym tempie to może za 5 lat udało by się go pozbyć. Aż w końcu w ubiegły weekend zdarzyła się dziwna rzecz - z dnia na dzień zapach się mocno nasilił, po otwarciu okna w deszczowy dzień pojawił się jakby nieco kwaśny zapach. Ja ten zapach skojarzyłem z mokrym psem, który dawno nie brał kąpieli
  2. Czy ktoś z szanownych forumowiczów rozwiązał ten problem? Jestem 16 dni od położenia tego gruntu, 14 dni od położenia drugiej warstwy na niego - magnat KolorLove. I niestety ciągle jest wyczuwalny intensywny zapach, ciężko mi go z czymś porównać. Wg mnie nie są to kocie siki a raczej farba ale z domieszką czegoś dziwnego. Czuje się w swoim przemalowany pokoju trochę podobnie jak na dziale z farbami. Pokój codziennie wietrzony, średnio z 15h dziennie. I od 10 dni żadnej poprawy, zapach jak był tak jest. Nie wyobrażam sobie mieszkać w tym pokoju, spać, pracować itp. Grunt śnieżki w kolorze białym kładłem na ściany pomalowane jakieś 10 lat temu jakąś zwykłą żółtą farbą. Następnie dzień i dwa dni później położyłem na te ściany Magnat KolorLove Jasnoszary, dwie warstwy. Jakieś rady, co zrobić? Nie wyobrażam sobie skuwać teraz wszystkich tynków do zera i robienia wszystkiego znowu od zera. Masakra.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...