Większość z nas nie ma szans na tak zwany tani węgiel, sprowadzony z innych krajów z dopłatą. Dlaczego?
Dopłata do tańszego węgla w tym roku – bo zadeklarowane pieniądze są podzielone na 2 lata – wystarczy na ok. 1,4 mln ton a przypominam, że w każdym roku indywidualne gospodarstwa domowe potrzebują około 6-7 mln ton. Więc to co tak szumnie zapowiadali to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb.
Dodatkowy problem to niejasne warunki dla współpracujących firm, otóż prywatne przedsiębiorstwa musiałyby same kredytować tani węgiel dla klientów bo możliwa dopłata dopiero w marcu przyszłego roku. Tak na marginesie zdaje sobie sprawę, że aktualnie żyjemy w trudnym, około wojennym czasie i jestem w stanie zapłacić więcej za węgiel – jak mus to mus. Za wszystko płacimy więcej – inflacja realna to 20% a ta związana z żywnością to pewnie i ze 30%. Czasy taniej energii ciepła też już bezpowrotnie za nami. Tym bardziej że jak widać aktualnie oznaczała ona krew niewinnych. Jestem w stanie zapłacić więcej, nawet jeśli będą wspomagał się kredytem. Właśnie zrobiłem mniejsze co prawda ale jednak zakupy ekogroszku /moderowano/ dla rodziców i szwagra – jest dostępny w sklepie internetowym i można go kupić bez kolejek bez problemów. Cena jest wysoka jednak kupiłem teraz bo podejrzewam, że od września będzie jeszcze drożej nawet w okolicach 4,5 za tonę. /moderowano/ mam sprawdzonego ma wysoką moc i splam go mniej.