Dzieki wszystkim za odpowiedzi. Nierowna warstwa kleju odpada - cienkowarstwowy byl kladziony na bardzo rowny tynk tradycyjny, ktory ma kilkanascie lat - wolny od niedoskonalosci. Problem jest taki, ze im dalej stojac od sciany tym gorzej te dwa fragmenty tynku pod gornym lewym oknem wygladaja. Stojac pod sciana lub gdy jest brzydszy dzien, wyglada dosc okey, ale wciaz cos w tych miejscach widac rozniacego sie od reszty. Ogladalem to z drabiny I kolor w tych miejscach jest jakby matowy, a wszystko wokol biale. Faktura wyglada tez dobrze. Patrzac na cala sciane mam wrazenie, ze cos jest z kolorem nie tak - nie jest tragicznie, ale ze to front domu to chcialbym by bylo na 100% tym bardziej, ze tu gdzie mieszkam tynk cienkowarstwowy nie wystepuje , jest tylko K Rend, technologia niemal nieznana a cena samego materialu zabojcza. Na wiosne bedzie tynkowana ostatnia najwieksza sciana (bok domu) tym razem natryskowo z uzyciem agregatu, pomyslalem, zeby ta frontowa tez jeszcze natryskiem poprawic by pominac temat ponownegi kleju I ponownego tynkowania recznego. Co myslicie? Widzialem na filmiku instruktazowym Ceresit jak nakladaja natryskowo cienka warstwe na inna cienka warstwe, ktora byla nieestetycznie zatarta. Ci myslicie? Jakies doswiadczenia,?