Cześć. Aktualnie ocieplamy sobie sami z mężem dom styropianem 20cm grafitowym Yetico Passive. Dom mamy postawiony z czerwonego pustaka cerpol. Styropian kleimy na klej Bosman klej do styropianu Polystyrol FixFoam. Ściana jest wcześniej zagruntowana Uni-gruntem Atlas (dwie warstwy, pierwsza 1:1 z wodą, druga sam unigrunt). Kleimy w temperaturze powyżej 5 stopni, mamy termometr umiejscowiony przy murze i sprawdzamy prognozy na Meteo ICM. Jednak niezależnie od nałożonej warstwy kleju, pogody, temperatury, wilgotności powietrza, czasem styropian odchodzi od muru po jego przyklejeniu (zanim klej się zwiąże). Czasami tylko jednym bokiem, najczęściej górą, rzadziej "wypycha" się cały. Polega to na tym, że nagle cały idealny pion lub poziom trafia szlag, czasami od razu, czasami dzieje się tak po 1h. Jak stoję i pilnuję, trzymam, chodzę i co rusz kontroluje poziomicą, poprawiam, to jest ok finalnie, ale nie zawsze jestem non-stop dostępna by tak robić. Nie wiemy czy ten problem to typowy problem styropianu, rodzaju kleju, czy może po prostu coś źle robimy albo chcemy mieć to zrobione za dokładnie. Oprócz tego mąż jest bardzo dokładny, sprawdza poziomicami co rusz wszystko aby mieć idealnie położone styropiany względem siebie oraz pionu i poziomu indywidualnie dla każdego styropianu. Mam wrażenie, że przez tą dokładność (może zbyteczną?) idzie mu to zdecydowanie wolniej niż powinno lub wolniej niż innym: od 2 tygodni się z tym już pałujemy a mamy połowę domu. Przykładowo: znajomi ocieplili dom w 4 dni (ściana na dzień), tak samo jak sąsiedzi dwa domy dalej. My dzisiaj robiąc od 8.rano do tej pory przykleilismy 10 płyt, w tym kilka poprawialiśmy, bo "zwiały". Będę wdzięczna za rady. Próbowałam znaleźć podobny wątek lub posty na forum, ale mi nie wyszło. Przyznaje się bez bicia, że nie grzebalam niewiadomo ile.