U mnie podobnie. Otwierałem obudowę, ale nie zwróciłem za bardzo na to uwagi. Z tego co pamiętam - sząłu nie ma... Z innej beczki - coraz bardziej żałuję, że w lato nie wyciąłem bufora z instalacji. Pozbyłem się całkowicie grzejników, jest teraz 100% podłogówki. Ale układ pozostał taki jak był dawniej - czyli bufor i dwie pompki obiegowe na 2 rozdzielacze. Zlikwidowałem podmieszanie i wszystko idzie na krzywej. Zainstalowałem ten czujnik temperatury bufora i przez jakiś czas pompa trzymała temperaturę w oparciu o ten czujnik. Od jakiegoś czasu jednak sytuacja się zmieniła i mając np. zadaną temperaturę 30 stpni, wynikającą z krzywej - trzyma tą temperaturę na wylocie z minimalnym przepływem rzędu 0,70 m3/h - a na buforze 3-4 stopnie mniej i w domu zimno. Bez podniesienia krzywej nie wyrabia ten układ. Sprężarka chodzi praktycznie non-stop, potrafi się przez tydzień w ogóle nie zatrzymać. Pobawiłem się trochę prędkościami pompek obiegowych aby wyrównać przepływ w buforze między zasilaniem a odbiorem, ale za dużo nie uzyskałem - poprawiło się może o 1-2 stopnie. Na wiosnę jest plan wyciąć ten bufor z tymi pompkami. Jedyne pytanie, które mnie męczy jest takie, czy pompa obiegowa w hydroboxie da radę obsłużyć 14 pętli ?