Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Trader33

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    13
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Trader33

  1. Dziękuję za odpowiedź. Dom ani jego nawet jego projekt jeszcze nie istnieje. Potrzebuję prąd na działce stąd pomysł ze skrzynką roboczą ale jak już to robię to staram się przewidzieć to i owo. np. jak wykopię ten 30 metrowy dół pod kabel do skrzynki roboczej, to od razu położę w nim peszel (na wszelki wypadek) ale również kabel zasilający pompę głębinową (studnia jest zlokalizowana kilka metrów od przebiegu kabla energetycznego). Stąd pytanie o ochronę. Z tego co napisałeś wnioskuję, że od przyszłego domu do pompy trójfazowej może iść kabel 5-cio żyłowy i to wystarczy w temacie ochrony.
  2. Z góry przepraszam za lakoniczność pytania, nie jestem jeszcze biegły we wszystkich określeniach związanych z tematem. Moje pytanie dotyczy przewodu ochronnego tzw. uziemienia. Może od początku. Jestem na etapie kładzenia kabli energetycznych w ziemi. Na granicy działki PGE postawiło skrzynkę. Skrzynka jest uziemiona. Od skrzynki PGE do przyszłego domu jest ok. 50m ale na tym etapie chciałbym stworzyć dodatkową skrzynkę roboczą z gniazdkami w głębi działki, powiedzmy na 30-ym metrze, a dodatkowe 20m kabla zakopać w ziemi (żeby w przyszłości wprowadzić do domu). Pojawiło się pytanie jaki kabel. Na początku chciałem położyć 5-cio żyłowy (poradził jeden elektryk) ale po lekturze wielu wątków na forum, a także wizycie w hurtowni elektrotechnicznej zrozumiałem, że jeśli skrzynka robocza w głębi działki zostanie uziemiona, to nie ma potrzeby prowadzenia pomiędzy dwoma skrzynkami kabla 5-cio żyłowego, 4 żyły wystarczą. Dodam tylko, że człowiek z którym rozmawiałem w hurtowni użył określenia cytuję: "na takiej odległości (50m) ochrona nie występuje, zatem kabel 4-żyłowy, najlepiej aluminiowy 4x25mm kwadrat". Moje pytanie jest takie: co miała na myśli ta osoba mówiąc, że na takiej odległości ochrona nie występuje? czy istnieje w jakiś sposób zdefiniowana max. długość przewodu ochronnego, która zapewnia ochronę, a powyżej tej długości kabel ochronny nie spełnia już swojego zadania? Pytanie ma również inne podłoże. Na działce mam studnie głębinową a w niej zostanie zamontowana pompa głębinowa trójfazowa. Odległość pomiędzy przyszłym domem a studnią to ok. 30 metrów. Czy żeby podłączyć pompę z domu mogę wtedy po prostu użyć kabla 5-cio żyłowego i rozwiąże to kwestię ochrony/uziemienia? Założenie jest oczywiście takie, że kabel będzie wychodził z domu, a tam będą wszystkie niezbędne uziomy. Czy 30 metrów kabla/żyły ochronnego(ej) jest ok i zapewni to niezbędną ochronę? M.
  3. Witam, planuję zrobić przepust w rowie melioracyjnym usytuowanym na granicy działki. Wszystkie formalności załatwione. Rów jest dosyć płytki i zaniedbany, nie był utrzymywany. Normalnie nie ma w nim wody ale pojawia się ona w okresie roztopów i dużych opadów. Generalnie wtedy jest dużo wody na działce. Planuję położyć przepust do 10 metrów długości, wykonany z rury karbowanej o odpowiedniej sztywności (SN8, DN2?) i średnicy 400mm. Wpadłem na taki pomysł, że żeby ułatwić wodzie odpływanie i nie blokować jej odpływu do rowu na długości przepustu to ponawiercam rurę przepustową wiertłem o małej średnicy (3mm?), niezbyt gęsto ale dookoła na całej średnicy i długości, w odstępach powiedzmy 15-20 cm, a całość zabezpieczę geowłókniną. W ten sposób powstanie coś na wzór rury drenażowej, woda będzie mogła dostać się do środka rury. Zapobiegnie to gromadzeniu się wody wokół rury i być może jej podmywaniu itp. Pytanie jest takie: czy to nie obniży sztywności i wytrzymałości rury przepustowej? Czy ten pomysł w ogóle ma sens? Pozdrawiam, M.
  4. Witam, zbliża się półtora roku od wykopania studni i na dzień dzisiejszy sytuacja jest stabilna. Nic już się nie obsuwa. Ostatnio były roztopy, woda gruntowa na działce była właściwie na poziomie gruntu. Tak sobie myślę, że był to dobry moment, żeby coś się obsunęło ale nic takiego się nie wydarzyło. Co jest pod ziemią trudno powiedzieć. Też czasami o tym myślę, czy tam gdzieś przypadkiem nie tworzy się jakaś przestrzeń ale tak na logikę, to żeby tworzyła się tam jakaś przestrzeń, to woda musiałaby na bieżąco urabiać grunt i go gdzieś zabierać, a to już raczej nie jest możliwe.
  5. Witam, potrzebuję porady w temacie zabudowy/zwieńczenia studni głębinowej. Studnia ma rurę osłonową 110, a poziom wody utrzymuje się na głębokości zaledwie 40cm poniżej poziomu gruntu. Na chwilę obecną rura osłonowa wystaje jakieś 30 cm ponad poziom gruntu. Do studni będzie wpuszczona pompa i podłączone złącze szwedzkie poniżej poziomu zamarzania, na górze rury zostanie zainstalowana głowica. Dodatkowo, z racji tego ze poziom wody jest tak wysoki chcę sobie również do tego zestawu wkomponować abisynkę. Kwestia, która mnie nurtuje jako laika w tych tematach jest taka. Pomyślałem, ze zrobię sobie mini studzienkę, tj. skrócę rurę osłonową tak, żeby mieć ją na wysokości ok. 20 cm poniżej gruntu. Na górę rury pójdzie głowica poprzez którą wpuszczę rurę od abisynki. Całość będzie zabudowana jakąś rurą karbowaną z pokrywą, powstanie mini studzienka równa z poizomem gruntu.. Na pokrywie tejże studzienki ustawię sobie abisynkę. Ponieważ skrócę rurę osłonową, to będę miał tylko 20 cm od głowicy do poziomu lustra wody. Te wszystkie wartości są bez opuszczonej pompy głębinowej. Teraz jak zacznę wpuszczać pompę do rury to na moje rozumowanie poziom lustra wody w studni się podniesie i wydaje mi się, ze zacznie się przelewać na zewnątrz rury (ciśnienie pchające wodę w studni na poziom 40cm pozostanie przecież takie same). Całość będzie zakryta od góry głowicą, która powinna zatrzymać wypływ wody ale czy taka sytuacja jest ok? Czy woda nie będzie się również przelewać przez odpowietrzenie w głowicy? Czy jak przyjdzie zima to mi tej rury przypadkiem nie rozsadzi?
  6. Ok, dzięki za wszystkie wyjaśnienia!
  7. Jeśli rura osłonowa = rura studzienna, to ja mam 50 metrów rury osłonowej, która jest zakończona filtrem, a ten uszczelniony dębowym czopem oraz usadowiony w warstwie wodnośnej (na samym dole, 50m). Przestrzeń wokół filtra została obsypana żwirem, na to reszta wydobytego materiału (który się ciągle układa, a więc zapada). Woda w rurze utrzymuje się na poziomie 1-go metra, co w moim rozumieniu świadczy o dużym ciśnieniu wody z dołu, które wypycha ją z 50 metrów aż do tak wysokiego poziomu. To było trochę zaskoczenie.. skończy się na tym, że oprócz pompy głębinowej, zainstaluję również abisynkę do ręcznego pompowania. Przy włączeniu pompy (nie pamiętam parametrów, bo to była pompa studniarzy), woda utrzymuje się na 10-tym metrze.
  8. Być może źle się wyraziłem. Miałem na myśli, że od góry do dołu jest tylko rura studzienna 110-tka. Nie ma żadnej innej, nie ma szerszej rury osłonowej. Być może jest to błąd w sztuce ale z tego co się zorientowałem wszyscy wokoło tak robią. Pewnie wolałbym z rurą osłonową no ale teraz to wiadomo, za późno. Prawdopodobnie byłoby też dużo drożej. Z biegiem czasu, jak przestrzeń wokół rury się dobrze wypełni i uszczelni to wydaje mi się, że przedostawanie się wody gruntowej na głebokość 50 metrów to nie jest takie oczywiste. To dosyć głęboko. Jak po drodze są inne warstwy wodonośne, to może będą tą wodę 'zabierały' ze sobą.
  9. hehe pewnie jest w tym trochę prawdy Ja myślę, że po drodze była jakaś warstwa wodośna tylko jako laik stojący z boku trudno to było stwierdzić. Dodam tylko, że plan był dokopać się do wody płycej, a wyszło 50m. Wiercący wydają się uczciwi, chociaż to zawsze trudno do końca stwierdzić.
  10. Według mojej wiedzy i tego co widziałem, to rury osłonowej tam nie ma żadnej. To jest rura 110-tka od góry do dołu. Też się nad tym zastanawiałem ale wszystkie firmy z którymi rozmawiałem przed wierceniem robią tak samo. A do jakiej głebokości powinna być rura osłonowa (książkowo)?
  11. tak sobie myślę, żwirkiem obsypuje się filtr na samym dole studni tak, żeby woda mogła swobodnie przepływać. Woda zawsze przepływa przez warstwy kamieni i żwirku. Czy jeśli będę obsypywał rurę żwirkiem od góry do dołu, to czy przypadkiem woda nie będzię się przez ten żwir nadal przedostawać bardziej swobodnie, niż gdybym to zasypywał jakimś iłem czy innym materiałem?
  12. dziękuję za odpowiedź. Tak też myslałem, że uzupełnianie tej dziury może trochę potrwać. Dziura jest dosyć głęboka. z racji tego, że poziom wody jest tak wysoko wymyśliłem, że na wiosnę dodatkowo zamontuje sobie abisynkę bezpośrednio nad rurą studzienną. Ale to na dzień dzisiejszy nie wchodzi w grę, bo wszystko pracuje i się zapada. Mam nadzieję, że to potrwa trochę krócej niż kilka lat mam tylko nadzieję, że tam nie powstanie jakieś podziemne jezioro skąd ta woda wokół rury jeśli jest tam szpara 50 metrów głębokości, chyba nie ma innej opcji tylko jest to woda z samego dołu?
  13. Witam, półtora miesiąca temu na działce została wykopana studnia głebinowa o głebokości około 50 metrów. Metoda kopania: na płuczkę. Woda w studni utrzymuje się na wysokomi poziomie tj. około 70 cm poniżej poziomu gruntu. Po wykopaniu studni ekipa poinformowała mnie, że może być potrzeba podsypania ziemi gdyby coś się wokół studni zapadało. Po miesiącu czasu faktycznie ziemia wokół studni zaczęła się delikatnie zapadać ale to był już czas kiedy temperatura utrzymywała się przez kilka/kilkanaście dni poniżej zera i generalnie wszystko dookoła było zmrożone. Pomimo ujemnych temperatur, w powstałym kraterze wokół rury, na poziomie około 50-70cm poniżej poziomu gruntu utrzymywała się niezamrznięta woda. To wydało mi się trochę dziwne, bo krater był odsłonięty i ta woda miała przez wiele dni styczność z mroźnym powietrzem i logcznie myśląc to spodziewałbym się raczej tafli lodu. Tydzień później pod koniec grudnia temperatura skoczyła do góry i zmrożony grunt odtajał. Krater powiększył się do około 70-100cm średnicy, a poziom wody trochę się podniósł i było jej znacznie więcej (co jest zrozumiałe, bo roztopy, napłynęła woda gruntow itd.). Woda generalnie zaczęła podmywać grunt wokół rury, a grunt zaczął się zapadać. Zacząłem trochę badać głębokość tak postałego krateru i generalnie jak wsadziłęm tam szpadel to wszedł aż do rączki i myślę, że pewnie zniknałby gdybym go trochę dopchnął. Na chwilę obecną powstały krater zasypałem, zabezpieczyłem deskami i czekam co będzie dalej. Spodziewam się, że ziemia obsunie się po raz kolejny, a może jeszcze i kilka razy zanim grunt wokół rury studziennej się ułoży. Zacząłem się zastanawiać czy to możliwe, że ta niezamarznięta woda wokół rury studziennej w czasie ujemnych temperatur to nie jest przypadkiem woda, która napływała z głębokości 50 metrów wzdłuż rury po jej zewnętrznej stronie? Woda z takiej głębokości jest cieplejsza (w samej rurze studziennej woda utrzymuje się również na mniej więcej takiem właśnie poziomie). Czy to możliwe? Być może woda w rurze studziennej ogrzewa wodę na zewnątrz i dlatego ta nie zamarzła? A jeśli tak to czy istnieje realne zagrożenie, że ta woda zacznie wypłukiwać materiał wokół rury studziennej ale na głebokości np. 20 metrów i z czasem powstanie zagrożenie jakiegoś duzo większego obsuwiska/zapadliska? Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...