Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Inka30

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Inka30

  1. Senna coś mi się zdaje że możemy mieszkać na tym samym osiedlu:) Kupiłam szeregówkę na Ligocie i osobiście przez cały czas byłam do tego rozwiązania 100% przekonana. Nie będę się rozpisywała dlaczego, ponieważ jest kilka wątków gdzie wypowiadali się miłośnicy szeregówek. Moim zdaniem co kto lubi - jeden lubi w mieście i mniejszą działkę, drugi woli las nieco dalej. Ważne żeby nam samym podobało się miejsce i dom, w którym mieszkamy:) pzdr
  2. Ja tez korzystam z usług architekta. Panią architekt znalazłam dość przypadkowo kupując raz jedyny magazyn Dobre Wnętrze, gdzie był jej projekt - który było odzwierciedleniem tego co mi się podobało. Zadzwoniłam i zaczęła sie nasza współpraca. Kupiłam ostatni dom z zabudowie szeregowej - o układzie wnętrz itp nie muszę chyba pisać bo wiadomo, że do rewelacyjnych nie należał. Zmieniliśmy układ pomieszczeń, strop w związku ze zmianą schodów, ilość i wielkość okien. Nasz domek z niefunkcjonalnej, typowej szeregówki stał się eleganckim, funkcjonalnym domem:). Fakt developer klnął jak mógł na moje zmiany, ale dom buduje się na x lat, a nie na 5, żeby go potem zmieniać. Dodam, że został zaprojektowany z innych materiałów i całkowicie różnił się od tego, którym zachwyciła się a gazecie, więc w żadnym wypadku nie było to powielanie tego samego pomysłu. Za dom o powierzchni 140m zapłaciłam 13000 i ani przez chwilę tego nie żałowałam - jest dopieszczony w każdym szczególe, a tym którzy powiedzą że nie ma tam mojego wkładu zaprzeczę: rolą architekta jest nadanie naszym wyobrażeniem realnego kształtu i zgrania wszystkiego w jedną całość. Co do pracochłonności to powiem że: - są to godziny spotkań, rozmów telefonicznych - za które architekt też płaci bo przecież nie puszcza sygnałów żebym oddzwoniła - mój projekt uwzględniający aranżację, zalecenia budowlane, wod-kan, instalacje elektryczne, projekt mebli itd grubością i zawartością merytoryczną dorównuje projektowi budowlanemu. - architekt czuwa nad projektem do czasu zakończenia inwestycji, przygotowuje wstępny kosztorys, jeżeli uznamy że coś jest np za drogie szuka innych odpowiedników i inwestor nigdy nie jest zostawiony sam na sam z projektem którego potem np nie mógłby zrealizować - i wiele wiele innych korzyści...... Uff ale się rozpisałam - podsumowując ja jestem bardzo zadowolona ze współpracy z architektem wnętrz i każdemu życzyłabym takiej współpracy i owoców tej współpracy takich jak u mnie:) Dodam że rozmawiałam wcześniej z kilkoma architektami, też z niższej półki ale uważam że nie mieli by takiego polotu w tworzeniu mojego domu i raczej nie wskazaliby możliwości dokonania tak radykalnych zmian. Można powiedzieć że mogłam kupić dom nie wymagający takich ingerencji, jednak dla mnie najważniejsza była lokalizacja, blisko centrum, z działką pod lasem nie mogłabym z tego zrezygnować na rzecz samodzielnie budowanego domu w innym miejscu. Kończąc powiem tak: wszystko zależy od tego czego oczekujemy od architekta - jednym taka współpraca pasuje jednym nie, ale na pewno warto poszukać osoby o takich samych gustach jak my, wtedy będziemy się rozumieć prawie bez słów a zaprojektowany dom będzie odzwierciedleniem nas. pozdrawiam serdecznie Inka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...