Witam,
mam mieszkanie w przedwojennej kamienicy 65 metrów.
Kuchnia w środku mieszkania, 4 pokoje, korytarz i łazienka (w łazience piec gazowy z otwartą komorą spalania).
W mieszkaniu 2 kanały wentylacyjne - jeden kuchnia i drugi łazienka (wentylacja grawitacyjna).
Zarówno w kuchni, jak i w łazience sufity podwieszane (sufit obniżono w ten sposób o około 50 cm).
W łazience kratka wentylacyjna w ścianie tuż pod sufitem podwieszanym (wentylacja sprawna, działa nawet przy zamkniętych oknach - okna skrzyniowe).
W kuchni natomiast podłączony okap w formie wyciągu podpięty do kanału wentylacyjnego, także rura od okapu idzie dalej w górę za sufitem podwieszanym.
Niebawem stare okna skrzyniowe wymienię na okna PCV. Na początek nie montuję nawiewników, będę rozszczelniał i wietrzył, może wytnę też uszczelki.
W związku z tym mam pytanie:
Jak sądzicie, czy jedna kratka wentylacyjna "udźwignie" wentylację wywiewną całego mieszkania? (ze względu na wpięty okap wentylacja kuchni odpada).
Pragnę jeszcze przypomnieć, że mam piec z otwartą komorą spalania, który pobiera powietrze z pomieszczenia łazienki.
Czy zdemontować okap w formie wyciągu i np. założyć kratkę sufitową na rurę w suficie podwieszanym?
Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam