Witam! Mam problem! Z góry zaznaczam, że nie jestem hydraulikiem, post wrzucam grzecznościowo! Nowy dom jednorodzinny, szambo, kanalizacja zrobiona zgodnie z projektem, zamontowane odpowietrzniki zgodnie ze sztuką i od czasu do czasu śmierdzi w łazience na górze. W drugiej łazience na dole i w kuchni nie śmierdzi. Osoby tam mieszkające twierdzą, że w umywalce od czasu do czasu coś zabulgocze i wtedy śmierdzi. Fachowcy sprawdzali, cudowali, nic nie stwierdzili. To znaczy, po wpuszczeniu w kanał kamerki stwierdzono, że jedna rura odpływowa ma za mały kąt, widocznie przy tynkowaniu się przesunęła i trochę wody w niej stoi, ale nie jest to jakiś długi odcinek, no i to, że tam stoi, to raczej powoduje dodatkowy syfon, a nie smród? Czy ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem? Wszyscy hydraulicy których znam i inżynierowie rozkładają ręce, mówią, że nic nie powinno śmierdzieć, a dwie osoby tam mieszkające twierdzą, że śmierdzi... Trochę się obawiam, że może to być próba wyłudzenia mniejszej opłaty za usługę, ale nie chcę na razie wyciągać tak dalekich wniosków, tylko chcę rozkminić problem i sprawdzić, czy on naprawdę istnieje i go usunąć. Byłem tam 2 razy, po 30-50 minut i nic nie czułem. O co może chodzić? Z góry dziękuję wszystkim za konstruktywne podpowiedzi!