Malujemy klatkę schodową i korytarze (na górze i na dole)
I coś nie moge trafić w kolory. Najpierw pomalowaliśmy ściany przy schodach białą czekoladą Duluksa. Ale to farba lateksowa, my nie możemy mieć lateksu w domu Jakośc ścian nam na to nie pozwala więc dawaj, przemalowalismy na mus budyniowy Dekorala. Ale mus bydyniowy robi się różowy jak na ścianie odbija się czerwony dach sąsiadów. Kurcze, no nie chciałam mieć różowych chcian, więc mostanowilismy nie kończyc malowania, poczekać na montaż schodów i wtedy wybrac inny kolor. No i wybrałam - żółty - Narcyz Dekorala - zimny jak lód. Nie podoba mi się. I co, szykuje się trzeci kolor, a raczej czwarty.... Najlepsza jest ta Biała Czekolada, no ale ściany.....To już chyba wolę Mus Bydyniowy ....
Właśnie zakładają mi drzwi, są już trzeci raz i to niestety nie będzie ich oststnia wizyta - partacze spartaczyli wszystko co spartaczyc można
Pierwszy raz byli 29.07.2009 - pozakładali futryny i drzwi i trzeba było czekać, aż pianka zaschnie, więc nie można było zakładać opasek. Ale co się okazało, żadne drzwi nie były podcięte na potrzeby wentylacji mechanicznej. Poza tym, były i tak za nisko od podłogi, bo jak byśmy pozakładali listwy dylatacyjne, to drzwi by się nie zamknęły. Ale to wszystko jest do naprawienia poza tym, że futryna w środku ma inny kolor niż opaski czy same drzwi. Jest ciemniejsza i bordowa. Rzekomo dlatego, że użyli innego drewna, ale co mnie to obchodzi. Ja nie chcę mić drzwi dwukolorowych !! I na futrynach są wybrzuszenia od gwoździ. Tego to już się chyba nie naprawi.
Drugi raz byli 10.07.2009 - ale zdołali zalożyć tylko dwie opaski i podciąć dwoje drzwi.
Dzisiaj są trzeci raz - opaski są źle wymierzone, kilka trzeba zabrać na zakład i poprawić. Znowu nie skończą.
A
Zamek w drziwach lazienkowych jest jak do pokoju - oczywiście przywieźli nowy, ale ..... pokojowy.
Jak planowaliśmy, przeprowadziliśmy się 20 czerwca.
Nie planowaliśmy tylko takich warunków Nie było podłóg (goły beton - w komentarzach opisałam historię z Classenem), bez łazienki dolnej, bez umywalki w górnej, z cieknącą kabiną prysznicową, bez wanny, bez bidetu, z przeciekającym kominem i nieszczelnym szambem. Nie było też drzwi i schodów. Garaż w ogóle był nie tknięty. No i nie było internetu.
Była za to wielka garderoba (jestem z niej naprawdę bardzo zadowolona) i kuchnia i kominek (też oczywiście niedokończony). No i my. I deszcz. Lało przez całe dwa tygodnie non stop, komin tak przeciekał, że u córki w pokoju były mokre plamy na ścianie, a szambo przybierało w takim tempie, że bałam się korzystać z wody. W koło domu też było nie najlepiej, mnóstwo różnych gratów, drewna i innych pierdów. I błota.
Poza tym było fajnie .
Mieszkaliśmy w upragnionym domu. I miałam gdzie parkować samochód Nie musiałam już 20 minut krążyć w poszukiwaniu wolnego miejsca.
A teraz pomału nasz dom w środku zaczyna wyglądać jak dom
Właśnie odebrałam parapety. Nie wiem, czy ładnie wyglądają, bo są szczelnie owinięte folią bąbelkową. Zaraz zawieziemy je na budowę i jutro chłopaki będą je zakładać na poddaszu.
Tam gdzie podłoga kończy się jasnymi kaflami jest dalsza część podłogi od części kominkowej i wypoczynkowej. Będą kafle jasne (przy samym kominku ciemne) a potem panele. Z prawej strony ciemnego paska jest kuchnia - tam też będą tylko jasne (dla kontrastu z ciemnymi meblami kuchennymi). W ogóle cała reszta prócz wiatrołapu będzie w kolorze Marfil (jasny).
W górnej łazience a dokładnie w pralni pojawiły się pierwsze kafle. Ładnie wyglądają juz teraz, a bedzie jeszcze ładniej z fugą i podłogą. Mam nadzieję, bo ten układ to moja radosna twórczość :)
Zdrowych pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego Alleluja.
No i muszę się pochwalić, że mamy w końcy zamontowaną pomę ciepła. Jest dokładnie tak jak to sobie wyobrażałam - w kotłowni stoi "lodówka", obok niej zbiornik buforowy, zajmują niewiele miejsca, wyglądają estetycznie. Zostało sporo miejsca w kotłowni na regały czy półki. Na razie posadzka jest wygrzewana, więc nie ocenimy czy jest ciepło, tym bardziej, że ostatnio jest ciepło nawet bez ogrzewania :)
Na budowie szaleństwo, zostało w sumie niewiele czasu a sporo rzeczy do zrobienia. W poniedziałek została pomierzona kuchnia, w piątek bedzie I wersja projektu i wytyczne, jak wykonać zabudowę z KG pod schodami. Przywieźliśmy kafle do łazienki górnej - Cersanit Euforia beż i brąz (25x40). Układane będą ..... no właśnie ..... jest kilka pomysłów i nie mogę się zdecydować. Jak myślicie, która wersja jest najlepsza ?
Parapety wybrane - niby orzech, ale jakoś inaczej to wygląda niż nasze orzechowe okna , drzwi wewnętrzne zamówione, zewnętrzne zamówię w tym tygodniu, kafle do łazienki górnej kupione, i wanna, kafle do dolnej łazienki prawie wybrane, bateria, kibelki, bidet wybrane. W poniedziałek najprawdopodobniej odbędzie się uroczysty pomiar kuchni.
Cały czas myślę o schodach - strasznie podobają mi się z orzecha amerykańskiego, ale są duuuużo droższe od merbau. Mój kochany mężuś mówi "zrób takie, jak Ci się podobają, po potem będziesz żałować a schodów zrywać nie będziemy", ale ja cały czas się waham.
A w tym tygodniu na budowie cisza. Nikogo nie było, ale od wtorku prace mają ponownie ruszyć pełną parą – wymiana pordzewiałych listew, szlifowanie i malowanie.
Dzisiejszy wpis zacznę od tego, że ...... ustaliliśmy termin przeprowadzki na 20.06.2009 - sobota. Czemu taka data? - bo za wynajem płacimy od 20-tego do 19-tego, to jest weekend i w pracy to luźniejszy okres.
Zobaczymy, czy się uda - do końca kwietnia będziemy obserwować tempo prac, jak będzie wszystko OK, to jeszcze w kwietniu wypowiemy umowę najmu mieszkania i nie bedzie już odwrotu :)
I wszystko wskazuje na to, że damy radę, bo jak chłopaki utrzymają takie tempo, to i za dwa miesiące będzie można tam zamieszkać :):)
Dzisiaj pokoje na poddaszu są zagruntowane, czyt. białe (jakos nie mam zdjęć, się nie zrobiły :) ), kotłownia skończona - w tym tygodniu będzie montaż pompy i uruchomienie podłogówki, prawie wybrane drzwi wewnętrzne, zewnętrzne, wykonawca schodów (coś ociąga się z wyceną), baterie, kafle do łazienki górnej, dolna jeszcze nie widomo jaka będzie. Mamy już panele i wybrane kafle do holu, kuchni i jadalni (są 33x33 - chciałam większe, ale żadne nie pasowały do paneli, tylko te), zastanawiam się jeszcze nad parapetami (czy Window Sill czy Kajex - może ktoś coś o nich wie :) )
Na budowie ruch jak w ulu :), ocieplanie ciąg dalszy, regipsy, płytki w pomieszczeniu gospodarczym. Wczoraj i dzisiaj miałam wolne i całe dwa dni spędziłam na budowie. Osobiście niewiele robiłam, kawę, herbatę, myłam kubki i takie tam..... Za to mój małżonek dzisiaj położył 4 metry kw. płytek :):) Idzie mu bardzo dobrze, a robi to pierwszy raz w życiu. Płytki są lepiej położone niż w naszej obecnej łazience, więc zatrudnię go też do dolnej łazienki w domku :)
Wykonawcy bardzo się starają, żeby poddasze było dokładnie ocieplone. Szczególnie dbają o okna połaciowe, które sa ocieplone wełną, szpary zaklejone pianką a na to jeszcze styropian. Będzie cieplutko :)
W poniedziałek zaczęło się ocieplanie poddasza. Najpierw zostały pozakładane stelaże, pomocowane wieszaki a potem w ruch poszła wełna. Ocieplamy, myslę, porządnie - 20 cm między krokwie i jeszcze na to 10 cm. Powinno być cieplutko. Zastanawialismy się między Rockwoolem a Isoverem i cenowo wygrał Isover. Wykonawcy chwalą go, że nie pyli i nie drapie.
Luty jeszcze się nie skończył, a na poddaszu podłoga zrobiona. "Zrobiła się" dzisiaj :) Nawet nie wiem, czy dobrze (czyt. ładnie) zrobiona, bo nie mogą na nią wejść. Ale obejrzałam ją ze schodów i nie jest źle. Chyba :) Pan posadzkarz wzmocnił ję wiórkami hn... zapomniałam jak się nazywają :) Jutro będzie robiona podłoga na parterze. Super, bardzo się cieszę :) :)
Kto to widział, żeby w lutym padał śnieg, wiało jak cholera i w ogóle żeby było tak zimno?!
Dziasiaj nici z wylewki, może jutro. Panowie przyjechali, pomierzeli poziomy, znieśli deski i jakieś tam swoje zabawki i co ...... i tyle na dzisiaj. Piasek i cement mi zamarznie.
Zgodnie z planem podłogówka w dniu dzisiejszym została wykonana :) Ładnie wygląda, odległości między rurkami jak trzeba, wszystko super :) Nasz Instalator układa rurki w kształcie spiali - jego zaletą jest bardziej równomierny układ temeratury w pomieszczeniu w porówaniu do kształtu meandry. Jutro odbędzie się próba szczelności. Będzie dobrze :)
A jak ładnie preznetuje się folia pod rurkami :) układaliśmy ją pół soboty i całą niedzielę. A dzisiaj nie mogę się ruszać hi hi :) Nie rozumiem tylko dlaczego bolą mnie nogi (całe) skoro folię kładłam i kleiłam rękoma......
Mamy już ułożony styropian, jeszcze musimy rozłożyć folię i w poniedziałek zacznie się układanie podłogówki.
Pomału rozglądamy się za panelami. Bardzo chcieliśmy drewno, jednak przy podłogówce drewno nie jest najlepszym rozwiązaniem. Drewno to dobry izolator do tego drewaniana podłoga jest dwa razy grubsza od paneli, opór cieplny byłby zbyt duży, a tego nie chcemy. I chyba pogodzilismy się z tym, że nie będzie drewna
Fotosik poblokował moje zdjęcia z powodu przekroczenia limitu transferu. Nic o tym nie wiedziałam, że muszę pilnowac jakiegos transferu. Teraz trzeba za przekroczenie płacić - no dobra, zapłaciłam, ale zdjęcia nadal są poblokowane a inne otwierają się w takim tempie, że usnąć można
A w Oliwce układany jest styropian, czekam na Mężusia i zdjęcia - ja znowu cały tydzień miałam wyjęty z życiorysu i nie byłam na budowie.
Na poniedziałek umówieni jesteśmy na podłogówkę, na środę na wylewki. Oby tylko nie było mrozów.
i czekamy na pogodę, żeby robić wylewki. Może uda się w tym tygodniu, najpóźniej w następnym. Dobrze by było, bo teraz to już musimy ostro pilnowac terminów - wyprowadzka najpóźniej w sierpniu, wtedy musimy opuścić już nie nasze mieszkanie.