Faktycznie trochę namieszałem z wymiarami. Jeśli chodzi o łaty to wycinałem je z desek które pocięto mi w tartaku tak jak chciałem z drzewa które im dostarczyłem więc jakakolwiek standaryzacja wymiarów nie ma tu zastosowania Deski te leżały przez 2 lata w suchym miejscu, miały grubość 40mm i pociąłem je na łaty o wymiarach 40x80mm, niektóre wyszły mi 40x60mm, ale więcej jest tych szerszych. Aha i jeszcze dodam że jest to drewno z olchy, kawałki w których występowały sęki, a zdarzało się że trafiały się na całej szerokości łaty, zostały odrzucone i wybrałem tylko te najmocniejsze.
Jeśli chodzi o rozstaw łat to na stronie producenta płyty onduline znalazłem taką informację: "Rozstaw łat, na których będzie zamocowane pokrycie, nie powinien przekraczać 60-80 cm. Jeżeli rozstaw jest większy, należy użyć szerokich łat."
Ale jak przymierzyłem to taki rozstaw jest zdecydowanie za duży, może gdyby dach był zadeskowany to ok, tym bardziej że faktycznie przydałoby się więcej krokwi. Koniec końców zamontowałem łaty co 35cm, łączenie wykonałem na krokwi tak jak mi tu polecono, robiłem to na przekładkę w sensie raz dawałem krótszy odcinek z jednej strony a raz z drugiej, użyłem do tego wkrętów ciesielskich 5.0x80mm które wkręcałem pod delikatnym kątem żeby dobrze przyłapało do krokwi i całość trzyma się dość solidnie, przynajmniej takie mam wrażenie
Ja zdaję sobie sprawę z tego że do profesjonalnego wykonania tej konstrukcji daleka droga ale przypominam że miało być tanio a przede wszystkim chodzi o satysfakcję i zabicie czasu
Czy Waszym zdaniem taka konstrukcja będzie bezpieczna? Nie zawali się nikomu na głowę? Łaty oczywiście również będą zaimpregnowane jak i cała konstrukcja. Przymierzam się do pokrycia tego płytami onduline Base o wymiarach 0,86 x 2 m, grubość płyty 2.6mm, waga jednego arkusza 5kg. Z moich wyliczeń wyszło że będę potrzebował 21 takich arkuszy.
Pozdrawiam