Czy jeżeli NIE brałam kredytu pod zastaw nieruchomości ani niczego takiego, to czy ktoś mimo wszystko może mi zabrać dom albo zmusić do jego odsprzedaży? Znalazłam się w takim położeniu, że ogłoszenie upadłości konsumenckiej, zgodnie z opisywaną na stronie procedurą, może być jedynym sensownym wyjściem. Tylko co w takiej sytuacji z domem? Czy jest możliwość oddłużenia się BEZ pozbawiania się dachu nad głową?